Rzeczywistość wydaje się przewidywalna, zwłaszcza na tle zwariowanej filmowej fikcji? Cóż… niekoniecznie. Tym razem o prawdziwych zdarzeniach, które w filmach by nie przeszły – bo wydawałyby się zbyt mocno oderwane od rzeczywistości.
Za swojego niezwykle barwnego życia Albert Einstein zrobił naprawdę wiele. Nie został tylko prezydentem Izraela, choć w 1952 roku otrzymał taką propozycję. W oficjalnym liście odmownym pisał jednak, że brakuje mu naturalnych zdolności oraz doświadczenia, by właściwie obchodzić się z ludźmi. Poza tym… robi się coraz starszy. Według ówczesnego premiera Dawida Ben Guriona był to najwyższy zaszczyt, jakim Izrael mógł obdarzyć jednego ze swoich synów.
#2. Joy Milne była w stanie – dosłownie – wyczuć chorobę Parkinsona
Skomplikowana, wymagająca czasu i pieniędzy diagnostyka „okazuje się” niepotrzebna, skoro wystarczy powąchać pacjenta, by od razu stwierdzić, co mu dolega… I o ile w przypadku niektórych „chorób” jest to faktycznie możliwe, o tyle w przypadku Parkinsona wydaje się co najmniej mało prawdopodobne. A jednak Joy Milne z Australii, poddana eksperymentowi, była w stanie rozpoznać samym węchem 12/11 zachorowań na Parkinsona. Badaczom wydawało się, że jeden z przypadków został zidentyfikowany błędnie… jednak po roku i ostatnia wskazana przez Milne osoba zapadła na tę chorobę, co dało jej umiejętnościom 100%-ową skuteczność.
#3. Na jednej z paryskich loterii można było wygrać dziecię
Dziecko-niespodzianka to zwykle ostatnia rzecz, jaka marzy się ludziom… A jednak w znanym z różnych ekstrawagancji Paryżu można było wygrać sobie jakieś na loterii. W 1912 jeden z tamtejszych sierocińców zorganizował loterię fantową, z której fundusze miały pomóc w bieżącym utrzymaniu instytucji. Sęk w tym, że w roli nagród sierociniec zaoferował jedyną rzecz, jakiej miał pod dostatkiem – dzieci. Dzisiaj wydaje się to szalone, niehumanitarne… ale na początku XX wieku nie był to wcale najgorszy los, jaki mógł spotkać porzucone dzieci.
#4. Napoleon Bonaparte musiał skapitulować przed królikami
Napoleon Bonaparte uchodzi za jednego z najlepszych strategów i dowódców, przed którego armią drżała (niemal) cała Europa… Cóż, najwyraźniej uszło to uwadze domowych królików. Pewnego razu właśnie te króliki, które ludzie wykorzystywali do wyszukiwania pożywienia, otoczyły nieustraszonego Napoleona, „formując wokół niego szyki” i zmuszając go do salwowania się ucieczką do powozu.
#5. Ludzki mózg wcale nie rośnie
Mówią, że rozmiar wcale nie ma takiego znaczenia… a jednak wcale nie jest miło usłyszeć, że ludzki mózg zamiast stawać się coraz większy, regularnie się kurczy – i to już od epoki kamienia. Przez ostatnie 20 tys. lat objętość ludzkiego mózgu zmalała o jakieś 150 cm sześciennych, odpowiednik wielkości piłki do tenisa. Jeśli podobne tempo się utrzyma, za kolejne 20 tys. lat pod względem wielkości mózgu wrócimy do poziomu Homo erectus sprzed pół miliona lat.
#6. Najkrótsza wojna na świecie trwała zaledwie 38 minut
27 sierpnia 1896 roku miał miejsce najkrócej trwający konflikt zbrojny w dziejach. Zajął dokładnie 38 minut, podczas których zginęło 500 mieszkańców Zanzibaru. Po śmierci poprzedniego sułtana, władzę nad położoną u brzegów Afryki wyspą przejął – grając nieczysto – Chalid ibn Barghasz, stronnik Niemiec. Było to nie w smak Brytyjczykom, którzy natychmiast przypuścili atak. Wystarczyło pół godziny ostrzału z morza i pół tysiąca ofiar, by samozwańczy sułtan zwiał do niemieckiego konsulatu. Po stronie Brytyjczyków ofiar nie było. Jeden marynarz został ranny. Prawdopodobnie potknął się i uderzył w kostkę.
#7. Nawet krowy móóóóówią z akcentem
Krowa z krową niekoniecznie się dogada… Mimo że dla większości ludzi krowie muczenie brzmi identycznie w każdej części świata, to specjaliści zdołali wykazać, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Znaczące różnice w „akcencie” zauważono już na stosunkowo niewielkim obszarze – w kilku sąsiadujących ze sobą regionach Anglii, gdzie przeprowadzono rewolucyjne badanie. Jeśli krowich osobliwości byłoby mało, to warto wiedzieć jeszcze, że poszczególne krowy dobierają sobie najlepszych przyjaciół i bardzo tęsknią po rozdzieleniu.
#8. Jeden człowiek może być karłem i gigantem
Nie wszystko stracone, jak się okazuje. Człowiek, który urodził się niski – bardzo niski – ma szansę jeszcze umrzeć bez mała jako wielkolud. Przy czym szansa ta jest bardzo mocno ograniczona. Jak dotąd wydarzył się tylko jeden taki okaz. Adam Rainer urodził się w Austrii w 1899 roku. W wieku 19 lat mierzył zaledwie 140 centymetrów (z sięganiem nosem ponad stół bywało więc różnie). Jednak kiedy umierał mając lat 51, jego wzrost przekroczył 233 centymetry. A mówią, że z naturą nie da się wygrać…
#9. Na tym, czego robić nie przystoi, można nieźle zarobić
Joseph Pujol był przez pewien czas najlepiej opłacanym z artystów występujących w Moulin Rouge, przy czym w jego wypadku określenie artysta jest mocno kontrowersyjne. Specjalność? Puszczanie bąków na melodię. Podobno swoje występy kończył wielkim finałem – wypierdzianą Marsylianką. Jak donoszą historyczne źródła, zgromadzone wśród publiczności panie w gorsetach nierzadko mdlały. Podobno ze śmiechu.
#10. Rozdawanie pieniędzy społeczeństwu nigdy nie przynosi zysku
Efekt kobry, czyli skutek przeciwny do zamierzonego, to pojęcie doskonale znane wśród ekonomistów. Wydarzenie, od którego wzięło swoją nazwę, miało miejsce kiedy jeszcze w Indiach panoszyli się Brytyjczycy. Zaniepokojeni dużą populacją kobr postanowili… zapłacić każdemu, kto dostarczy im niebezpiecznego węża. Liczyli, że w ten sposób szybko uda się zażegnać plagę. Nie przewidzieli jednak przedsiębiorczości. Po co narażać się i próbować łapać dzikie kobry, skoro zdecydowanie więcej można zarobić na ich hodowlach? Brytyjczycy zorientowali się w czym rzecz i przestali płacić… w związku z czym hodowcy wypuścili węże wolno. Efekt – kobr było jeszcze więcej niż na początku.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą