Szukaj Pokaż menu

Te zdjęcia mówią więcej niż tysiąc słów XX

52 872  
280   14  
Dziś babeczek nie będzie. Ale w zamian popatrz na te piękne, klimatyczne fotografie. I poznaj historie, które chcą opowiedzieć.

Na cmentarzu wojennym Twierdzy Modlin

50 637  
213   16  
Był początek lutego, sobota. Takie mgliste poranki najbardziej lubię spędzać w miejscach, w których mgła nadaje tym miejscom niesamowitego klimatu. Nie zastanawiając się wcale, pojechałem na cmentarz garnizonowy w Twierdzy Modlin.

#1.


7 niegdyś popularnych sposobów walki z kradzieżami zwłok

69 585  
182   18  
Początek XIX wieku w wielu miejscach świata, m.in. w Ameryce i Wielkiej Brytanii, przyniósł duże zainteresowanie anatomią człowieka. Z braku innych możliwości, obiekty do badań trzeba jednak było sobie… ukraść.

#1.

Klatki bezpieczeństwa, dzisiaj kojarzone raczej z samochodami biorącymi udział w rajdach, powszechnie stosowane były na cmentarzach m.in. w Szkocji. Ciężkie metalowe konstrukcje umieszczano nad grobami niedawno pochowanych i zostawiano tam nawet na 10 tygodni. Chodziło o to, by ciało nieboszczyka zdążyło się rozłożyć na tyle, by jego kradzież z punktu widzenia złodzieja mijała się z celem – trudno przecież badać anatomię mokrej, bezkształtnej plamy.


#2.



Bogatsze rodziny mogły pozwolić sobie na pochówek bliskich w żelaznych trumnach. Ciężkie i bez mała pancerne, skutecznie odstraszały włamywaczy przed próbą dostania się do środka. Nie było to jednak rozwiązanie idealne. Po pierwsze, żelazne trumny kosztowały dużo. Po drugie, ważyły tyle, że opuszczenie ich do grobu bez specjalnego urządzenia nie było możliwe. Dlatego często zdarzało się, że zarządcy cmentarzy odmawiali przyjęcia tak „bezpiecznie zapakowanych” zmarłych.

#3.



„Rozwiązanie systemowe” stanowiły domy, do których zwłoki trafiały przed pogrzebem. Stanowiły całkowite przeciwieństwo dzisiejszych prosektoriów. W większości przypadków budowane na wzór obiektów militarnych, bardziej przypominały kamienne warownie pilnie strzegące dostępu do wnętrza. W tych specyficznych domach, popularnych m.in. w Szkocji, zwłoki przetrzymywano przez kilka tygodni, do czasu aż rozłożyły się na tyle, by uniemożliwiać wykonanie sekcji.

#4.



Najbiedniejsi nie mieli jednak wyjścia. Chcąc uniknąć konieczności zapłaty za miejsce w przechowalni zwłok, bliskich zmarłych musieli przetrzymywać we własnych domach do czasu, aż te przestaną być atrakcyjne dla złodziei. Jak komfortowa, zdrowa czy bezpieczna była to sytuacja, można łatwo sobie wyobrazić. Dlatego innym stosowanym rozwiązaniem było mieszanie ziemi, w której zamierzano pochować zmarłego, ze słomą lub innymi materiałami, które utrudniałyby późniejsze odkopanie.

#5.



Powszechne było też czuwanie na grobach. Przez co najmniej tydzień od pochówku każdej nocy członkowie rodziny zmarłego trzymali wartę na grobie, licząc, że to odstraszy złodziei. Nic przyjemnego, jednak uważano to za konieczność. Aby dusza zmarłego mogła bez przeszkód dostać się do nieba, wierzono, że jego ciało musiało spoczywać w spokoju. I w całości, dodajmy.

#6.



Wiele osób kupuje szykowne garnitury do trumny, elegancki kołnierzyk nie powinien więc dziwić. Tylko że ten wcale nie jest elegancki. I mocno dziwi. Masywna, przytwierdzana do reszty trumny blokada zaciskana na szyi zmarłego wygląda raczej jakby zamiarem było uniemożliwienie zmarłemu powstanie w roli zombie, jednak to tylko kolejna forma zabezpieczenia przed złodziejami zwłok. By wydobyć tak przypiętego do trumny nieboszczyka, trzeba było albo solidnie się natrudzić, albo… dostarczyć jego głowę w osobnej paczce. Taki wybór zwykle wystarczał do skutecznego zniechęcenia rabusiów.

#7.



Wszystkie powyższe metody odznaczały się mniejszą lub większą skutecznością, jednak ta przebija je wszystkie – jednocześnie 100%–ową i zerową skutecznością, ponieważ nie ma dowodu, że kiedykolwiek zastosowano ją w praktyce. W 1878 roku w Ohio niejaki Philip K. Clover opatentował… rakietę, która miała się aktywować w razie gdyby ktokolwiek ruszył pochowane zwłoki. Eksplozja oznaczałaby zarówno unicestwienie zwłok (które nie nadawałyby się potem już do absolutnie żadnego badania), jak i złodzieja (z niego zostałoby zapewne niewiele więcej niż z rozmaślonego nieboszczyka).

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
182
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Na cmentarzu wojennym Twierdzy Modlin
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu 7 nietuszowanych ciekawostek o kosmetykach
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Ciekawostki i dodatkowe informacje z uniwersum Gwiezdnych wojen
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Faktopedia DCXCV - Kiedy ludzie polewają sobie więcej wina
Przejdź do artykułu Dach świata pokryty g*wnem, czyli ciemna strona turystyki

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą