Całą salę przeszywa głucha cisza, kiedy nauczycielka swoim zimnym jak lód spojrzeniem przebiega po kolejnych numerach alfabetycznej listy dziennika szkolnego. Niczym drapieżny łowca wyszukujący ofiarę, której w morderczym szale wypruje wnętrzności i pożre co bardziej smakowite kąski, zawiesza wzrok gdzieś w połowie kartki. W oku bestii jawi się błysk. Ona już wie, kto ugodzony zostanie ostrym niczym samurajski miecz pytaniem.Ty też już wiesz...
A na koniec dobra wiadomość. Dzięki suchemu jak nigdy Willowi już wiemy, co ma piernik do wiatraka!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą