Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Największy przypał wycięty rodzicom II

42 724  
179   9  
Kliknij i zobacz więcej!Co ci rodzice mieli ze swymi dziećmi, to tylko rodzice wiedzą. A dlaczego właśnie tak zrobiliśmy? Te opowieści wiele tłumaczą.

Miałam może z 5 lat, przyszła do rodziców moich sąsiadka (jednocześnie będąca moją chrzestną matką), a że było dość późno już i po prostu miałam dość ich rozmów, to wypaliłam do Krysi:
- Ciemno już, zimno pewnie. Pora do domu, bo mąż na obiad czeka.
Mina rodziców i to gadanie po kilku latach ehhh.

Mniej więcej w tym samym przedziale wiekowym pewnego pięknego poranka podchodzę do swojej matuli i ni z tego ni z owego wypalam:
"Chcę jeść, chcę pić, idę spać" i jak powiedziałam, tak zrobiłam.

Ta może już nie taka po dziecięcemu urocza, a w każdym bądź razie nie dla moich rodziców. Mianowicie moja matula wraz z młodszą siorką poszły do sąsiadki (nie Krysi) na plotki itp. Ja z kolei pewna w stu procentach, że mnie rodzicielka porzuciła, z całą swoją mądrością 6-letniego dziecka wsiadłam na swojego 4-kołowego rumaka i pognałam drogą na poszukiwania matki marnotrawnej. Jak mi potem mama opowiadała, kolega moich rodziców znalazł mnie jakieś 3-4 km od domu, jak jechałam w stronę drugiego miasta ekspresówką pod prąd. Ciekawe, że nikt inny się nie zatrzymał. Ale lanie było jak ta lala.

by nucha19

* * * * *

Miałem może 5 lat , przyszedł ksiądz po kolędzie i po chwili się mnie zapytał, gdzie jest tata, a ja:
- W piwnicy piwo pije.
Mama i babcia się zaczerwieniły.

by gadato

* * * * *

Były wczesne lata 80. Miałem 4 albo 5 lat. Wszystko na kartki, alkohol również. Kto mógł i umiał pędził bimber, ale raczej się z tym nie obnosił. Pewnego wieczoru dzwonek do drzwi. Tata siedzi przed telewizorem, mama poszła zobaczyć kto to. Ojciec zdążył tylko rzucić do matki: "Nie ma mnie". Matka otwiera drzwi, za którymi stoją koledzy ojca z pracy. Matka oczywiście mówi, że ojca nie ma. Na co ja się pojawiam zza maminej kiecki i oczywiście wypalam: "Mamo, ale tata przecież jest". Nie wiem, jak matka wytłumaczyła niezapowiedzianym gościom swoją ściemę, ale w końcu weszli. No i pada pytanie o bimber -  czy ojciec ma, czy by nie poczęstował. Ojciec oczywiście mówi, że nie ma. Na co znowu odzywa się rezolutny pierworodny: "Tato, ale przecież jest w kuchni". Szkoda, że nie pamiętam jak się ojciec tłumaczył.
Dziwne, że rodzice mi tego nie przypominają (a głupoty mniejszego kalibru, które uskuteczniałem przed laty wypominają).

by gantz_26 @

* * * * *

Wychowałam się w rodzinie patriotycznej. Nie przypominam sobie co prawda nic w tym temacie, ale efekt mówi sam za siebie... W czasach wielkich przemian szłam ja (lat 3) z mamą ze sklepu. Po drodze mijałyśmy świeżo wybudowaną Wojewódzką Komendę podówczas jeszcze Milicji, przed którą postawiono polskie godło. Popatrzyłam, pomyślałam, po czym wypaliłam na cały głos (w obecności kilku umundurowanych funkcjonariuszy):
- Mama, ale głupki, korony orzełowi nie domalowali!
Na szczęście milicjanci mieli poczucie humoru...

Inny numer wycięłam mamie kilka miesięcy później, w okolicy Bożego Narodzenia. Poszłyśmy do kościoła obejrzeć żłóbek - instalacja była piękna, a nad całością rozpięto granatowe zasłony i zawieszono wielką gwiazdę. Uklękłam jak należy, myśląc, że ten żłóbek trzeba jakoś uhonorować. No i uhonorowałam - pamiętając niedawne wesele chrzestnej, wpatrzona w gwiazdę, zaintonowałam:
- Niech im gwiazdka pomyślności nigdy nie zagaśnie, nigdy nie zagaśnie, a kto z nami nie wypije, niech pod stołem zaśnie...
Mam wrażenie, że opuściłyśmy kościół w tempie więcej ekspresowym...

by solaya @

* * * * *

Pewnego razu mój poczciwy papcio postanowił zabrać swoje kochane dziecko (czyli mnie) razem ze sobą do pracy. Miejscem pracy był dom dyrektora mojego ojca.  Ludzie już trochę starsi wiekowo i wyjątkowo bez poczucia humoru.
Oczywiście pani dyrektor, że synek kropla w kroplę podobny do tatusia, tylko taki chudziutki trochę . Wtedy ja, młode dziecię, wpadłem na pomysł, aby nieco rozluźnić atmosferę rzucając niewinny żarcik:
- Bo mnie, proszę pani, w domu to głodzą.
Ojciec zrobił się czerwony momentalnie, a ja przez dłuższy czas starałem się starszej pani wyjaśnić, że żartowałem...
Reszta dnia upłynęła mi na unikaniu ojca i pani dyrektor, która za  cel priorytetowy postawiła sobie aby nakarmić mnie zupą. 

by wexors

* * * * *

Ustronie Morskie, lata 70. Ja - czteroletni smark na plaży razem z mamą i ciotką. Mama pragnąca tylko świętego spokoju, ciotka - bezdzietna, z większą cierpliwością do bachora. Przychodzę do mamy z zielonym paskudztwem na kiju i pytam co to jest. Uzyskuję odpowiedź: "G*wno". Nieusatysfakcjonowany z tym samym pytaniem lecę do cioci, która cierpliwie tłumaczy mi, że to wodorosty. Teraz ja poczułem potrzebę uświadomienia mamy. Biegnę do niej przez pół plaży, drąc się wniebogłosy: "Maaaamaaaa, to nie jest żadne g*wno, to są wodorosty!"

by malinaguru

* * * * *

Historia mojej siostry, ja byłam niesamowicie poukładanym, grzecznym dzieckiem (nie zaglądajcie tylko w kasety z chrztu).

Dziecię podówczas podajże 5/6 letnie.

Obiad/kolacja rodzinna. Całe towarzystwo rozlane po salonie, dzieciaki bawią się naokoło lub pod stołem.
A tu muszę nadmienić, że mój ojciec swego czasu był fanem czasopisma NIE. Z racji tego, że było kolorowe i miało dużo obrazków, przyciągało wzrok nasz – dzieciaków. Moja mama oczywiście również mówiła NIE. Gazety były głęboko schowane. Moja siostra mało się tym przejęła i podczas owego spotkania rodzinnego wyszarpała starannie schowane wspomniane czasopismo i - nikt nie wie, po co, ona pewnie też nie, chyba, żeby się pochwalić, że umie czytać - całą siłą swego perlistego głosiku odczytała na głos tytuł artykułu:

- "Każdy ma prawo do orgazmu." No to jak każdy ma prawo, to JA TES CHCE!

by miruker


* * * * *

"Wujku, wujku! A mama mówiła, że jesteś ślepy baran, bo jak przejeżdżałeś obok przystanku, to nas nie zabrałeś." - w wieku 7 lat.

by Zwijas

A może ty też wyciąłeś przypał swoim rodzicom? Podziel się tym klikając w ten link. W temacie maila wpisz - rodzicielski numer.

Oglądany: 42724x | Komentarzy: 9 | Okejek: 179 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało