Wykiwanie szeryfa na S7 i kwintesencja polskiej jazdy
Zwróćcie uwagę, że gdyby nie było szeryfa i wszyscy by podjechali te 400 m do przodu, to zjazd z ekspresówki nie byłby zablokowany, a samochody nie jechałyby pasem awaryjnym. Zauważcie, że kierowca lawety nie wytrzymał i ominął ciężarówkę pasem zieleni. Jazda na suwak na końcu zwężenia - też nieudana...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą