Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Internauci dzielą się wspomnieniami o najdziwniejszych pracach, w jakich pracowali oni lub ich znajomi

31 451  
177   46  
Wiadomo, że żadna praca nie hańbi i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Ale niektóre z wykonywanych przez dzisiejszych bohaterów prac są dość... osobliwe.

#1.

Wytwarzanie dzwonków chromatycznych. Nadal mam tę niesamowitą i dziwną pracę.

#2.

Zastępczy chłopak. Jeździłem z różnymi dziewczynami do ich domów w czasie uroczystości rodzinnych, po to, by rodzice nie suszyli jej głowy, że nadal jest samotna. Poznałem mnóstwo fajnych ludzi i przy okazji zarobiłem trochę dolarów. Obecnie jestem żonaty, więc przestałem być zastępczym chłopakiem, choć żona żartuje, że mógłbym sobie jeszcze dorobić trochę pieniędzy w ten sposób.

#3.

Ciotka moich znajomych jest zawodową złodziejką pracującą w sklepach. Jej zadaniem jest dokonać kradzieży, by nikt się nie zorientował. Później kradzież zostaje zgłoszona do kierownictwa sklepu i analizują jakich zmian dokonać, by się taka rzecz nie przytrafiła w przyszłości ze strony normalnych złodziei.

#4.

Podczas rocznych studiów w Chinach zapłacono mi za udział w konferencji na temat rozwoju branży benzynowo-chemicznej, aby nadać jej bardziej międzynarodowy charakter. W zasadzie przez dwa dni słuchałem rzeczy, których nie rozumiałem w tanim garniturze, w przypadkowym chińskim mieście przemysłowym.

#5.

Zapytałam kiedyś faceta, czym zajmuje się w pracy, a on odpowiedział, że „Woził babcię striptizerkę”. Zakładałam, że to slang określający jakąś maszynę do budowy dróg lub maszyna rolnicza, ale nie… był kierowcą 70-letniej striptizerki.

#6.

Byłem autorem wróżb do ciasteczek z wróżbą.

Obok siedział tłumacz języka chińskiego, który pisał moje wróżby po chińsku.

#7.

Dostarczanie lodu do napojów do ośrodka dla nudystów. Ludzie ci nie są atrakcyjni...

#8.

Byłem gościem, który przygotowywał lód na torze bobslejowym. Właściwie to dziwnie przyjemna praca.

#9.

Miałem 14-15 lat i mama znajomego była kucharką w placówce dyplomatycznej. Powiedziała mi, że szukają odpowiedzialnego faceta na odźwiernego, który wita gości otwierając im drzwi w samochodach. Ponieważ zbliżał się sylwester, założyłem, że tylko jedna impreza wchodziła w grę i się pojawiłem. Zatrudniono od ręki i wysłano do pracy. Wszystko poszło dobrze i rano szef sztabu powiedział mi, że 1 stycznia mam wolny, ale mam się zjawić następnego dnia o 6 rano i że przyniosą mi nowy mundur. Wtedy zdałem sobie sprawę, że to nie był jednorazowy występ, ale trzymałem gębę na kłódkę, bo pieniądze były dobre.

Zastanawiałem się, ile samochodów codziennie wjeżdża do rezydencji, w której potrzebny jest odźwierny na pełen etat. Odpowiedź brzmiała: dwa. To była najnudniejsza praca ever. Zaproponowałem nawet, że pomogę w domu lub w ogrodzie, ale natychmiast otrzymałem reprymendę od szefa personelu, co wprawiło mnie w zakłopotanie. Później zdałem sobie sprawę, że stało się tak dlatego, że wszyscy pracownicy mieli tylko jedną pracę i jedno zadanie, więc chcieli zachować status quo.

#10.

Mając 20 lat, przez kilka miesięcy pracowałam dla bardzo bogatego faceta. Pięć razy w tygodniu pojawiałam się w biurze przygotowanym specjalnie dla mnie, czasami wychodziłam z nim, żeby spróbować dań w nowych restauracjach, pracowałam nad jego nowymi przedsięwzięciami, chodziłam na aukcje, do parków rozrywki, robiłam przypadkowe rzeczy, które wpadły mu do głowy. Zwykle nosił przy sobie sporo gotówki, prawdopodobnie co najmniej 30-50 tys. dolarów, które mógł przeznaczyć tego wieczoru na rozrywkę, na przykład spędzanie czasu z pięknymi kobietami.
Myślę, że trzymał mnie w pobliżu, żeby zabić nudę i samotność, ale głównie dlatego, że nigdy nie leciałam na jego pieniądze i potrafiłam prowadzić inteligentne rozmowy. Był facetem z klasą po sześćdziesiątce i traktował mnie z szacunkiem. Zakończyłam pracę, bo postanowiłam wrócić do szkoły, ale mama, która przedstawiła mnie temu panu, utrzymywała z nim kontakt jeszcze przez jakiś czas.

#11.

Pracowałem nad projektem badawczym dotyczącym zdrowia w społeczeństwie. Jako część tej pracy było wchodzenie do barów i klubów o 1 w nocy, rozmowa z klientami i prośba o wykonanie testów śliny (narkotyki) i dmuchanie w alkomat. Kiedy ludzie zdawali sobie sprawę, że nie jestem policjantem, zapraszali wszystkich swoich znajomych, aby się przyłączyli i sprawdzali, kto uzyska „najwyższy wynik” na alkomacie. Ale nie zawsze było miło. Kilka osób mnie zbluzgało, sporo uderzyło. To było bardzo dziwne, ale ogólnie było mnóstwo zabawy.

#12.

Byłem kiedyś Mikołajem w centrum handlowym. Problem w tym, że mam 177 cm wzrostu i ważyłem wtedy około 55 kilogramów, więc musieli wsadzić pod płaszcz kilka dodatkowych poduszek. Ktoś, z kim pracuję, zrobił zdjęcie i przyniosłem je do domu mojej mamie, która co roku umieszcza je na lodówce na Boże Narodzenie i mówi, że wyglądam na nim jak Mikołaj z zaawansowanym rakiem jelita grubego.

#13.

Pracowałem jako prywatny inżynier w bogatej rodzinie w Portugalii. Utrzymywałem rezydencję i dwa superjachty. Płacili mi dobre pieniądze, ale po latach budzenia się w nocy w celu zmiany temperatury w klimatyzacji w sypialnio jeden stopień w górę lub w dół, czułem się bardziej niewolnikiem niż wykształconym inżynierem, więc rzuciłem pracę. Obecnie pracuję jako inżynier w firmie budującej superjachty.

#14.

Pracowałem kiedyś w popularnym barze w turystycznym mieście. Przebierałem się za kawałek pizzy, śpiewałem piosenki, beatboxowałem, tańczyłem, robiłem zdjęcia i sprzedawałem pizzę pijanym ludziom. To było niesamowite.

#15.

Kilka razy pozowałam nago fotografowi. Czułam się dość niezręcznie, ale hej, 100 euro to 100 euro. Bardzo potrzebowałam pieniędzy.

#16.

Mój wujek jest właścicielem firmy i zatrudnił mnie do umieszczenia znaczków na ponad 10 000 listów. To było nudne i dziwne. Ale zarobiłem 100 dolarów.

#17.

Łapacz kurczaków. Łapałem je i pakowałem do ciężarówki, która wywoziła je w ostatnią podróż. Łapało się około 10 000 kurczaków dziennie.
3

Oglądany: 31451x | Komentarzy: 46 | Okejek: 177 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

10.05

09.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało