Moja dziewczyna zaczęła spędzać mnóstwo czasu u swojego kuzyna. Podejrzewałem, że kuzyn to tylko wymówka, a ona spotyka się potajemnie z jakimś kolesiem. Okazało się, że po prostu ru*ła swojego kuzyna!
Pojawiłem się u niej w domu bez uprzedzenia, żeby zrobić jej niespodziankę. Ku mojemu zdziwieniu, drzwi otworzył facet. Okazało się, że był to jej narzeczony, który pracował za granicą i postanowił wrócić wcześniej do domu, żeby zrobić jej niespodziankę. Nie miałem pojęcia, że jest zaręczona.
Na rachunku telefonicznym zobaczyłem, że wysłała ponad 600 wiadomości na jakiś numer. Wydawało mi się, że kojarzę ten numer, więc po prostu na niego zadzwoniłem. Był to numer jednego z moich kumpli.
Najpierw musiała „zostawać dłużej w pracy”. Potem była dla mnie albo strasznie miła, albo koszmarnie niemiła. W końcu zaczęła mnie zachęcać do tego, żebym wychodził więcej z kumplami. No i kiedyś wróciłem wcześniej z takiego spotkania i wszedłem do sypialni, gdzie moim oczom ukazała się scena jak z filmu dla dorosłych. Wyszedłem i nie wróciłem.
Jej kochaś zmęczył się czekaniem na moment, kiedy ona mnie dla niego rzuci. Skontaktował się ze mną i wszystko mi opowiedział.
Koledzy z pracy zaczęli żartować, że mieliśmy na pewno szalony weekend, kiedy zobaczyli olbrzymią malinkę na jej szyi. Problem w tym, że nie spędziliśmy razem weekendu.
Była dla mnie słodka i wredna. Nigdy nie pozwoliła mi dotknąć swojego telefonu i zawsze go kładła ekranem do dołu. Odmawiała seksu. Godzinami siedziała zamknięta w łazience. To po prostu podręcznikowe zachowania osoby zdradzającej.
Moje dzieciaki powiedziały mi, że widziały tatusia całującego sąsiadkę. Która notabene była moją najlepszą przyjaciółką.
Kiedyś przez przypadek poznałem fajnego kolesia. Okazało się, że to chłopak mojej dziewczyny. To ja byłem „tym drugim” i nie miałem o tym pojęcia. Była pierwszą dziewczyną, w której się zakochałem, a ona tak mnie potraktowała.
Był o mnie cholernie zazdrosny. Sprawdzał mój telefon, musiałam mieć włączoną lokalizację, zabronił mi posiadania Snapchata. Kontrolował mnie na każdym kroku, a ja nie miałam prawa o nic go pytać. O tym, że mnie zdradza, dowiedziałam się zupełnie przez przypadek.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą