Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Nie żyje gwiazdor „Królowych życia”. 56-latek włączył transmisję live kilka godzin przed śmiercią

35 857  
68   86  
Wczoraj internet obiegła informacja o śmierci projektanta i jednego z uczestników programu „Królowe życia”, Gabriela Seweryna. Mężczyzna miał 56 lat i wokół jego śmierci narosło sporo kontrowersji.
Gabriel Seweryn na co dzień zajmował się projektowaniem i szyciem futer. W jego głogowskiej pracowni powstawały futra dla wielu medialnych gwiazd. Szył m.in. dla dziennikarzy Moniki Olejnik i Roberta Kozyry, a także dla Zenka Martyniuka i jego żony. Zamówienia w pracowni Gabriela Seweryna składali znani artyści i muzycy: aktorka Joanna Bartel, piosenkarka Justyna Steczkowska, aktorki Katarzyna Skrzynecka i Joanna Brodzik. Projektant szył też sceniczne kostiumy dla artystek teatru „Sabat” Małgorzaty Potockiej. Występował również w programie „Królowe życia” na antenie TTV. I choć w skali kraju nie był może osobą aż tak znaną i rozpoznawalną w niektórych środowiskach, to jednak mieszkańcy jego rodzinnego miasta Głogowa wspominają go jako pierwszego mężczyznę, który miał odwagę otwarcie mówić o swojej orientacji seksualnej.



Wiele osób uważało, że Gabrielowi powodzi się bardzo dobrze i na całej swojej kuśnierskiej działalności zbił fortunę. Prawda była jednak zupełnie inna, bowiem od dłuższego czasu jego interes szedł dość kiepsko, a nad samym właścicielem zakładu wisiał komornik. To na pewno przysporzyło mężczyźnie sporo stresu. 56-latek miał jednak pomysł na przebranżowienie – chciał zająć się wykonywaniem makijażu permanentnego i otworzyć w swoim lokalu salon fryzjerski. Niestety, planów tych już nie zrealizuje.

Wokół śmierci mężczyzny krąży sporo kontrowersji. Mężczyzna po godzinie 15 trafił na SOR szpitala w Głogowie z bólem w klatce piersiowej. Początkowo nic nie zapowiadało, że wszystko skończy się tragedią, a przynajmniej tak wynika z oświadczenia szpitala:

Ok. godz. 15.30 pacjent został przyjęty na SOR z objawami bólu w klatce piersiowej. Wykonano badania laboratoryjne, podłączono pacjentowi płyny i podano mu leki. Po ok. dwóch godz., kiedy się już wydawało, że będzie lepiej, doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Mimo podjętej reanimacji, która trwała długo, nie udało się przywrócić funkcji życiowych mężczyzny.
Jednak to nie wydarzenia ze szpitala wzbudzają pewne wątpliwości, a to, co działo się bezpośrednio przed. Gabriel włączył bowiem transmisję na żywo, na której skarżył się na ostry ból, mówił, że chyba umrze, a panowie z karetki nie chcą mu pomóc:



Ostatecznie projektant dojechał na głogowski SOR taksówką. Dziennikarze z portalu Plotek postanowili zapytać o całą tę sytuację rzeczniczkę szpitala powiatowego w Głogowie, Ewę Todorov:

Widziałam ten film. Wyjazdy karetki do pacjenta to nie jest zakres szpitala. Wyjazdy świadczą zespoły ratownictwa medycznego, tzw. pogotowie ratunkowe, które ma siedzibę w Legnicy. To jest oddzielna firma. Szpital odmawia komentarza na temat wszystkich okoliczności transportu, ponieważ to nie jest nasz zakres. Ja jestem rzecznikiem szpitala, a nie pogotowia.
Po pierwsze nie mogę, a po drugie to nie byłoby etyczne, by wypowiadać się w sprawie jakiejś innej firmy. Nasz pacjent jest od chwili wejścia na SOR, jakimkolwiek transportem tam dociera. Czy jedzie sam, czy będzie to karetka pogotowia, my za to nie odpowiadamy i dla nas to nie ma znaczenia. Przed tym, zanim pojawi się na SOR-ze, pacjent nie jest nasz. Nie mamy wpływu na to, o której pacjent do nas przyszedł.

Więc w sumie nadal niewiele wiadomo. Na szczęście Fakt dotarł do przedstawicieli zespołu ratownictwa medycznego:

Karetka była na miejscu. Na miejscu interwencję podjęła policja z uwagi na to, że sam pacjent pan Gabriel, jak i osoby towarzyszące, były agresywne. Łącznie, z tym że grozili zespołowi ratownictwa medycznemu.

Sprawa wygląda dość dziwnie, więc postanowiła przyjrzeć się jej również prokuratura:

Prowadzimy czynności śledcze w związku z wczorajszym zgonem 56-letniego mężczyzny z Głogowa. Pracują nad tym prokuratura i policja, ustalamy okoliczności jego śmierci. W celu ustalenia przyczyny zgonu zlecone zostało przeprowadzenie sekcji zwłok. Wiadomo, że śmierć nastąpiła po udzieleniu mu pomocy medycznej w szpitalu. Niestety, nie zdołano go uratować – przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lidia Tkaczyszyn.
53

Oglądany: 35857x | Komentarzy: 86 | Okejek: 68 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

10.05

09.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało