Kiedyś te rzeczy były normalne, a dziś młodzi ludzie uważają je za dziwne

Czasem pochodzenie popularnych przedmiotów, o które potykamy się w naszych domostwach, może nas zaskoczyć – doszedłem do tego wniosku podczas głębokiej zadumy nad oceanicznymi muszelkami ozdabiającymi pamiątkowy, góralski kapelusz z Zakopanego. A tak w ogóle, to czemu właściwie skarbonka, z której zniknęły moje pieniądze z komunii, ma kształt spasionego wieprza?

Na upragnionych wakacjach czy w podróży służbowej – każdy pragnie bezproblemowego pobytu w hotelu. Personel jest tego świadomy i stara się oferować najlepszą możliwą obsługę klienta. W niektórych przypadkach pracownicy obsługi gości i management wykraczają poza utarte schematy i potrafią przygotować coś, co pozytywnie szokuje, umila czas i ułatwia pobyt gościom...

Nikt nie twierdzi, że wszystko, co było kiedyś, było lepsze. Nie da się powstrzymać zmian społecznych, ale niektóre ze starych norm powinny zostać przywrócone.

#1.

Sztuka rozmowy. To, że się z tobą w czymś nie zgadzam, nie oznacza, że cię nie szanuję. I nie chcę ci narzucić swoich poglądów, lecz chcę posłuchać twoich argumentów.

#2.

To, że mam telefon komórkowy, nie oznacza, że chcę go odbierać w supermarkecie lub podczas gotowania obiadu. Lub podczas jazdy. To, że młodzi natychmiast odczytują wiadomości nie znaczy, że ja też muszę. Jedyne co muszę, to od czasu do czasu odpocząć od telefonu.

#3.

Chciałbym, żeby znów znormalizować używanie słuchawek podczas oglądania filmików czy słuchania muzyki. Szlag mnie trafia, kiedy w przestrzeni publicznej, w autobusie, na plaży czy nawet w środku lasu muszę słuchać kakofonii dźwięków dobiegających z cudzych telefonów.

#4.

Młodzi idą do kina, żeby sobie porozmawiać. Ja chcę spokojnie obejrzeć film.

#5.

Młodzi powinni mieć na tyle kultury osobistej, żeby odwołać spotkanie, na którym nie mają zamiaru się pojawić. Ghosting to nie jest norma, to zwykłe chamstwo.

#6.

Nagrywają wszystko jak leci. Kłócących się nieznanych im ludzi na ulicy. Wypadek samochodowy. Katastrofy naturalne. Dla nakręcenia filmu, który zdobędzie mnóstwo lajków, są gotowi narazić swoje życie.

#7.

Brak mediów społecznościowych. Najwyraźniej nieobecność na jakichkolwiek stronach jest czerwoną flagą. Skoro nie można mnie wygooglować, dla młodych oznacza to, że jestem jakimś zwyrolem.

#8.

Młodzi nie potrafią nic naprawić. Nie mówię tu o samodzielnym wyremontowaniu domu, ale oni nie potrafią nawet odkamienić ekspresu do kawy.

#9.

Umiejętność radzenia sobie z najdrobniejszymi interakcjami społecznymi. Spotkałem przedstawicieli pokolenia Z, którzy dostają ataków paniki, kiedy muszą sobie zamówić jedzenie na wynos (tam gdzie trzeba rozmawiać, a nie tylko kliknąć pozycję w apce). W życiu nie odważą się zapytać przechodnia o drogę. Niektórzy uważają, że każda interakcja z nieznajomym potencjalnie zagraża życiu. Poziom niepokoju w tym pokoleniu przekracza wszelkie normy.

#10.

Nie dbają o ubrania. Bluzka z urwanym guzikiem ląduje w koszu, a o szewcu mało kto z nich słyszał.

#11.

Czy ci młodzi mogliby podczas rozmowy telefonicznej trzymać telefon przy uchu?

#12.

Nie potrafią sobie nic ugotować. Zalanie gorącą wodą jakiegoś żarcia instant to nie gotowanie. Naprawdę kilka prostych potraw potrafi ugotować nawet największa łamaga.

#13.

Wszędzie włażą z telefonem. Na siłownię, na basen i do sauny. Może nie każdy sobie życzy robić za tło do ich popieprzonych filmików wrzucanych na TikToka.