Taki zawodowy fotograf spędza miesiące na przygotowaniach do sesji, kolejne tygodnie traci na złapanie odpowiedniego momentu, robi tysiące zdjęć, które pójdą do kosza, mając nadzieję, że któreś z nich się do czegoś nada. I wtedy wchodzi on - Zenek z komórką, cyka jedną fotkę i wychodzi mu arcydzieło.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą