Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Największe obciachy – Otwarto tunel w Świnoujściu, ale nie każdy umie w tunele

48 064  
204   155  
Dzisiaj:
  • Wypadek w stylu tych, jakie możliwe były w GTA
  • Prawnicy Lewandowskiego ścigają za memy
  • Minister od radarów kupił za nasze Yanosika
  • Otwarto tunel w Świnoujściu, ale nie każdy umie w tunele
  • Przekop Mierzei Wiślanej nadal nie może być dokończony

#1. Wypadek w stylu tych, jakie możliwe były w GTA

l_2027793c1228aaf277_151461.jpg

Nietypowa sytuacja miała miejsce w czwartek 29 czerwca na lotnisku w Piastowie pod Radomiem. Funkcjonariusze zostali wezwani do kolizji samolotu ze… skuterem. Sprawczynią okazała się 59-letnia kierująca skuterem, która zaparkowała obok samolotu. Podczas zsiadania przypadkiem dodała gazu, a maszyna ruszyła na awionetkę i wjechała w jej bok. Uczestnicy zdarzenia nie byli pod wpływem alkoholu, ale system wykazał, że skuter nie ma ważnego OC, więc oprócz mandatu za kolizję poza drogą publiczną kierująca otrzyma karę finansową, którą nałoży Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Najgorsze wydają się uszkodzenia samolotu, które pilot wycenił na około 150 tys. złotych.


#2. Prawnicy Lewandowskiego ścigają za memy

main_08lewy_zacz_przejmowa_si_memami.jpg

Zaczęło się od faktu, że marka Oshee i Robert Lewandowski już nie współpracują ze sobą. Jego miejsce zajęła Iga Świątek. Media obiegła informacja, że – i tu ważny detal – to producent napojów miał zerwać współpracę. Jak się okazało, to nie jest prawda, po prostu umowa wygasła, a reprezentant Biało-Czerwonych kopaczy nie przedłużył jej. No, ale memy się rozlały i zaczęto szydzić, że „1ga” wygryzła „Lewego” itp., itd. Pierwsze musiały przepraszać wirtualnemedia.pl, ale po nich spodziewamy się profesjonalnych tekstów. Granica absurdu pękła szybko, kiedy okazało się, że do przeprosin wezwano serwis kwejk.pl, który poinformował:

W odpowiedzi na pismo od prawnika p. Roberta chcielibyśmy sprostować niezgodną z prawdą informację zawartą w memach umieszczonych na naszym portalu odnośnie zerwania współpracy przez Oshee z panem Robertem Lewandowskim. Współpraca pana Roberta Lewandowskiego z Oshee wygasła i nie została przedłużona na skutek wyłącznej decyzji pana Roberta Lewandowskiego.
W sumie to chodzi o ten zwrot o „zerwaniu współpracy”, a rozpowszechnianie fałszywych (lekko przekręconych) informacji w Internecie jest problemem. Jednak mleko się rozlało i oczywiście wszyscy wspomnieli legendarny efekt Streisand, do którego dołożyła się jakiś czas temu też Beyonce. Pojawiło się kilka komentarzy w stylu:

– Już wkrótce: "Pan Emmanuel Olisadebe informuje, że to nie on znajduje się na zdjęciu z Robertem Lewandowskim, zwłaszcza że wcale nie pije".

– Chciałbym zapytać, czy to prawda, że Lewandowski zrezygnował z Oshee, bo wolał pić wódkę z Olisadebe, ale nie zapytam, bo jego obóz może to wziąć na poważnie.

Podobna sytuacja była ostatnio z fotobudką na festiwalu Open’er. Media podały, że sceny z lodowej akcji wyświetlono na telebimie przy scenie. Organizator imprezy zaprzeczył temu i… miał rację, to nie był telebim przy scenie, a wyświetlacz na urządzeniu.

A co do decyzji Lewandowskiego o nieprzedłużaniu umowy z Oshee, warto zwrócić uwagę na skład napoju. Zawiera on w sobie aspartam, popularny słodzik, który 1 lipca trafił na listę Światowej Organizacji Zdrowia, która zawiera substancje o możliwych właściwościach rakotwórczych. Przypadek?

#3. Minister od radarów kupił za nasze Yanosika

l_202778157c6b90aadamczyk.jpg

Każdego roku przychodzi dla dziennikarzy trudny czas papierkowej roboty, praca nudna, wymagająca skupienia i kojarzenia faktów wśród wielu podobnych tabelek. Takim czymś są właśnie publikowane przez polityków sprawozdania finansowe dotyczące tego, na co rozdysponowali nasze pieniądze w biurach poselskich. Kwiatków tam jest pełno – wypłaty dla ludzi przy jednoczesnej deklaracji braku współpracowników, co roku nowy iPhone czy inny telefon z górnej półki itd., itp. Kilka dni to zajmie, ale na ciekawą rzecz natrafili dziennikarze „Faktu”. Okazuje się, że Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury, który odpowiada między innymi za bezpieczeństwo na drogach i nadzór nad siecią fotoradarów, wydał 1411 zł na urządzenie Yanosik GTR. Czyli rozbudowaną wersję tego, co mamy dostępne w aplikacji na każdy telefon. Daje to dostęp do ostrzeżeń na temat fotoradarów w całej Europie, a przy okazji pozwala informować innych użytkowników o patrolach drogowych. Wiadomo, to nie jedyne funkcje, ale bądźmy szczerzy, właśnie to sprawiło, że urządzenie jest tak popularne. Adamczyk postanowił się z tego wytłumaczyć:

Nie zgadzam się z przypisaniem mi roli pirata drogowego, a tak odbieram dzisiejszą publikację dziennika Fakt. Z całą mocą podkreślam, że prowadząc pojazd, zawsze stosuję się do obowiązujących przepisów.
Pełna treść tutaj:
F0HucBhXoAUwn6h?format=jpg&name=900x900

Tak z ciekawości: korzystacie z Yanosika z wyłączeniem funkcji ostrzegania przed fotoradarami i patrolami policji?

#4. Otwarto tunel w Świnoujściu, ale nie każdy umie w tunele

?t=crop:1269:787:nowe:165:0,resize:fill:1896:1184,enlarge:1

Pod Świną, z 9-miesięcznym opóźnieniem, otwarto tunel o długości 1,44 km. Dzięki niemu droga pomiędzy wyspami Wolin i Uznam zajmuje 5 minut zamiast 45 minut. O inwestycji zrobiło się głośno z powodu ekipy rządzącej, która się chwaliła tunelem, mimo że większość pieniędzy na jego budowę wyłożyła Unia Europejska. W tunelu znajdują się 143 kamery, więc każdy przypał jest zarejestrowany. W ciągu kilku dni wyłapano tam kilka nietypowych sytuacji, a zawracanie jest standardem. Każdy kto posiada prawo jazdy powinien wiedzieć, że gdzie jak gdzie, ale w tunelach zawracać nie można. Dodatkowo trafił się tam spacerowicz, a poruszać się tam pieszo też nie można. Przed otwarciem o zasadach bezpieczeństwa wspominał prezydent Świnoujścia i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. To nie pomogło, incydenty nagrano już pierwszej nocy.

https://www.youtube.com/watch?v=v7xmC_YDtaY&t=1s

#5. Przekop Mierzei Wiślanej nadal nie może być dokończony

poszedl_za_ciosem.jpg

Oficjalne otwarcie Przekopu Mierzei Wiślanej nastąpiło prawie 10 miesięcy temu. Inwestycja wywoływała wiele kontrowersji, ale wreszcie wydawało się, że się udało. Niestety na ten moment nadal jest to nic więcej, jak atrakcja turystyczna dla kilku jednostek, które dziennie tam przepływają. Problemem jest głębokość ostatniego odcinka o długości 900 metrów, który dopuszcza jednostki z zanurzeniem do 2,2 metra. Wymaganiem dla jednostek transportowych jest 3,6 metra, a domyślnie miały wpływać nawet takie do 4,5 metra zanurzenia. Problemem jest to, kto za pogłębienie toru wodnego zapłaci. Zaczęła się wojna między władzami miasta i rządem. Ministerstwo Aktywów Państwowych chciało dokapitalizować port 100 mln zł, ale jednocześnie zażądało 51 proc. udziałów w spółce portowej. Oferta została odrzucona. W referendum przeciwnych takiemu rozwiązaniu było 70 proc. mieszkańców. Tak powstał pat, gdzie pojawiają się opinie prawnicze przeczące sobie. W ten sposób nie widać końca inwestycji, a jedyne jednostki transportowe płyną przez wody Rosji, a celem całego przedsięwzięcia było pominięcie tego fragmentu…


W poprzednim odcinku: Para oddała się miłosnym igraszkom w fotobudce na festiwalu Open’er. Zdjęcia trafiły do sieci

3

Oglądany: 48064x | Komentarzy: 155 | Okejek: 204 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

09.05

08.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało