Dzisiaj o cudach wywoływanych przez kobiece atrybuty, podpuszczaniu pracowników i sposobach na szybsze wyjście z więzienia.
Miliarderzy nie są miliarderami dlatego, że szastają kasą na lewo i prawo, tylko dlatego, że odmawiają sobie kanapek z awokado. Podobnie jest z ich łodziami podwodnymi. Z doniesień medialnych wiemy, że jednostka, której szuka teraz połowa statków na Oceanie Atlantyckim, nie cechowała się jakąś szczególną jakością wykonania. Łódź, na pokładzie której znalazł się brytyjski miliarder Stockton Rush oraz czwórka jego znajomych,
była sterowana padem Logitech F710. To szeroko dostępny kontroler do komputerów, który można kupić za ok. 200 zł. Bezprzewodowe urządzenie znajduje się w ofercie od 2010 roku, a teraz zyskało jeszcze bardziej na popularności, ponieważ cały zapas kontrolera wykupiono z amerykańskiego Amazona, gdy tylko informacja o jego wykorzystaniu na łodzi Titan wypłynęła na powierzchnię.
Może i jabłka istniały już w czasach dinozaurów, ale dopiero firma Apple sprawiła, że o jabłkach usłyszał cały świat. Tak było, więc amerykański gigant technologiczny słusznie domaga się uznania swoich praw na całym świecie, a najnowszą batalię w tej sprawie rozpoczął w Szwajcarii. Tamtejszy związek właścicieli sadów owocowych Fruit-Union Suisse
może stracić prawa do wykorzystywania symbolu jabłka w swoim logo, jeśli zostaną one przyznane firmie Apple. Założona w 1911 roku organizacja traktuje to zagrożenie całkiem poważnie, ponieważ Apple podejmowało podobne próby w innych krajach – niekiedy skutecznie.
Shahjahan Bhuiyan ma powody do radości. 74-latek opuścił właśnie mury więzienia w Dhace i zrobił to o ponad 4 lata wcześniej, niż początkowo zakładały plany wymiaru sprawiedliwości.
Bhuiyan wyszedł za dobre wieszanie zdrajców i terrorystów. W ciągu trzydziestu dwóch lat odsiadki mężczyzna wykonał 26 wyroków śmierci i na swojej liście mógł odhaczyć między innymi organizatorów przewrotu wojskowego z 1975 roku czy przywódców radykalnych ugrupowań islamistycznych. Bhuiyan nie żałuje swoich czynów i twierdzi, że gdyby nie on, to i tak ktoś inny by go zastąpił. Kary śmierci wykonują w Bangladeszu skazani wyrokami sądowymi.
Stany Zjednoczone to kraj katolicki jak każde latynoskie państwo, ale nawet tam nie przeszedł numer, który swoim pracownikom postanowili wykręcić właściciele restauracji Taqueria Garibaldi. W położonej w Sacramento restauracji
pojawiła się osoba podająca się za księdza i zaczęła oferować pracownikom rozgrzeszenie w zamian za przyznanie się przez nich do winy. Ksiądz musiał specjalizować się w grzechach pracowniczych, ponieważ szczególnie mocno zachęcał pracowników restauracji do wyjawiania występków popełnionych przeciwko pracodawcy: kradzieży z kasy, spóźnień czy przejawów ogólnego zachowania, które mogłyby mu zaszkodzić. Niestety dla właściciela pracownicy okazali się odporni na te egzorcyzmy i podali go do sądu, przy okazji żądając zaległych wypłat.
Pewien starszy mężczyzna z hrabstwa Warrnambool w południowej Australii mógł poczuć się jak gwiazda – w końcu jego występki stanowiły główny przedmiot rozprawy sądowej w jednym z miejscowych sądów. Najwidoczniej jednak główny zainteresowany wolał nie gwiazdorzyć i zgodnie z zaleceniem marketingowców firmy Mars, Inc.
spożył batona marki Snickers jeszcze gdy sędzia odczytywał mu wyrok skazujący w związku ze sprawą o wieloletnie molestowanie córki swojej konkubiny. Na sugestię funkcjonariuszy, że w sądzie się nie je, mężczyzna odpowiedział, że batonik zawiera trutkę na szczury. Do szpitala odwieziono go jednak dopiero gdy stracił przytomność, ale lekarzom udało się skutecznie podjąć akcję reanimacyjną. Teraz mężczyznę czeka odsiadka.
Wyginające się laski mają niezwykłą moc leczenia. Tak jak pastorzy mogą jednym dotykiem przekazywać osobie niepełnosprawnej bożą łaskę i sprawić, że wstanie ona z wózka inwalidzkiego, tak i kobieta może dokonywać cudów swoim spoconym biustem. Toby Addison
doświadczył takiego cudu na własnej skórze, gdy jedna z kobiet na siłowni zarzuciła mu zbyt długie zawieszanie wzroku na swoim naprężonym ciele. 21-latek starał się tłumaczyć oburzonej kobiecie, że ślepota nie pozwala mu na wiele w tym temacie, jednak bywalczyni siłowni uznała, że Addison zwyczajnie ściemnia i poprosiła ochronę o interwencję. Niewidomy mężczyzna nie czekał jednak na dalszy rozwój sytuacji i sam opuścił siłownię.
Cuda, cuda i jeszcze raz cuda działy się również w poprzednim odcinku newsów.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą