W dzisiejszym odcinku dowiemy się, jakiego telefonu używa na co dzień Bill Gates, ceny Tesli w Polsce spadną do historycznie niskiego poziomu, a Bolt zachęci nas do składania donosów na kierowców.
Platforma sprzedażowa Shopee chciała szturmem zawojować polski
rynek. Bezpośredni konkurent Allegro pojawił się w naszym kraju we wrześniu
2021 roku z całą masą irytujących materiałów reklamowych – niektórym reklama z
motywem muzycznym z Baby Shark wciąż nie może wyjść z głowy.
Wygląda jednak na to, że całe starania i gruba kasa utopiona
w marketingu nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Shopee wytrzymało w Polsce
nieco ponad rok. Jakiś czas temu na profilach w mediach społecznościowych oraz
na samej stronie Shopee pojawiła się informacja, iż firma kończy swoją
działalność w Polsce od 13 stycznia 2023 roku od godziny 23:59.
Oficjalny powód wycofania się Shopee z Polski nie jest znany,
jednak nie była to już pierwsza tego typu historia, jeśli chodzi o tę konkretną
platformę sprzedażową. Shopee wycofało się przecież z Francji zaledwie po kilku
miesiącach. Podobnie zresztą jak z kilku krajów Ameryki Południowej.
Bolt od początku tego roku zainicjował sporo zmian w swoim
regulaminie. Przede wszystkim dotyczą one kierowców świadczących swoje usługi
pod szyldem platformy. W teorii wszystko to zostało zrobione z troski o
klientów. Zmiany mają uczynić przejazdy nie tylko bezpieczniejszymi, ale
również bardziej komfortowymi i przyjemniejszymi.
Bolt
przy okazji wprowadzonych zmian postanowił zainicjować nowy system, mający na
celu wyłapywanie wszelkich nieprawidłowości wśród kierowców. Elementem tego
systemu są… sami pasażerowie. Otrzymali oni bowiem możliwość zgłoszenia przyuważonej
nieścisłości obsłudze Bolta. Za każdy taki donos czekać będzie nas nagroda w
postaci 10 złotych do wykorzystania w aplikacji.
Jeśli natomiast chodzi o rzeczy, które należy zgłaszać, to chodzi
o m.in.:
- Brak oznakowania samochodu jako taksówka;
-
Inny samochód lub kierowca świadczący usługę (różniący się
od danych w aplikacji);
-
Kierowca bez widocznego identyfikatora.
Tesla w 2022 roku zdecydowała się na znaczne podwyżki cen
swoich samochodów w wielu krajach na całym świecie. Na szczęście podwyżki te
nie dotknęły Polski. Mało tego! Mimo szalejącej inflacji i ogólnego wzrostu cen
Tesla zdecydowała się wręcz obniżyć ceny samochodów Tesla Model 3 oraz Model Y
do historycznie niskiego pułapu.
Ceny samochodów w poszczególnych wersjach kształtują się teraz
następująco:
Tesla Model 3:
- Tesla Model 3 – 219 990 złotych (było: 244 990 złotych);
-
Tesla Model 3 Long Range – 254 990 złotych (było: 284 990
złotych);
-
Tesla Model 3 Performance – 284 990 złotych (było: 305 990
złotych).
Tesla Model Y:
- Tesla Model Y – 229 990 złotych (było: 274 990 złotych);
-
Tesla Model Y Long Range – 259 990 złotych (było: 314 990
złotych);
-
Tesla Model Y Performance – 299 990 złotych (było: 329 990
złotych).
Temat korzystania ze smartfonów przez młodzież i dzieci w
szkołach budzi wiele kontrowersji i jest obecny w debacie publicznej nie od
dzisiaj. W zasadzie mówi się o tym głośno, od kiedy tylko zaczęło to stanowić
poważny problem. Badacze niejednokrotnie już udowodnili, że korzystanie z
telefonów w trakcie lekcji nie tylko niekorzystnie wpływa na wyniki w nauce,
ale również znacznie pogarsza zdolność do przyswajania wiedzy w pojęciu
długofalowym.
Wiele krajów podjęło już dość drastyczne kroki w tym temacie.
Wśród nich przoduje Francja, gdzie restrykcje wydają się być najostrzejsze.
Młodzież i dzieci nie tylko nie mogą korzystać z telefonów w trakcie lekcji,
ale również w trakcie przerw. To samo tyczy się wycieczek szkolnych, w których
udział biorą uczniowie. Każdy z nich ma prawo posiadać przy sobie telefon, musi
być on jednak schowany do plecaka i wyłączony. Karami za nieprzestrzeganie zasad
są m.in. konfiskata urządzenia, a nawet wydalenie ze szkoły.
Podobne prawo obowiązuje w Grecji czy w Portugalii.
Chińczycy postanowili pójść o krok dalej i wprowadzić zakaz korzystania ze
smartwatchy. Nieco inaczej sprawa przedstawia się we Włoszech, gdzie uczniom
nie wolno korzystać z telefonów tylko w trakcie zajęć.
Wielu dyrektorów szkół w Polsce chce tego samego w naszym
kraju. Choć można powiedzieć, że prawo to już obowiązuje na swój sposób. Mowa
tutaj o artykule 99. Prawa oświatowego:
Art. 99. [Określenie w statucie szkoły obowiązków ucznia]
Obowiązki ucznia określa się w statucie szkoły z
uwzględnieniem obowiązków w zakresie:
4) przestrzegania warunków wnoszenia i korzystania z
telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych na terenie szkoły.
Opiekunowie i nauczyciele
nie mają jednak prawa konfiskować urządzeń uczniów. Adwokaci podkreślają
również, iż jeśli chodzi o interpretację przepisów, to można uznać, iż szkoły
nie mają prawa zakazać uczniom utrzymania kontaktu z rodzicami, a więc i nie
mogą całkowicie zakazać korzystania z telefonów. Dyrektorzy chcą, aby to się
zmieniło.
Bill Gates urządził niedawno w serwisie
Reddit sesję AMA (ask me anything), w trakcie której internauci mogli zadawać mu
pytania. Użytkowników ciekawiło bardzo wiele kwestii – od tych całkowicie błahych,
do tych nieco ważniejszych.
Wśród pytań pojawiło się jedno dotyczące telefonu
komórkowego, z jakiego korzysta Bill Gates. Miliarder wyznał, iż obecnie używa
modelu Samsung Galaxy Z Fold 4 i bardzo sobie go chwali. Duży rozmiar
wyświetlacza sprawia, że Gates całkowicie niemal zrezygnował z korzystania z
tabletu. Co ciekawe, Bill Gates nie zapłacił za swój smartfon ani grosza. Został
mu on bowiem podarowany przez samego prezesa Samsunga, Lee Jae-yonga.
Inny użytkownik postanowił poruszyć nieco ważniejszy temat i
zapytać Gatesa o to, jaka technologia jego zdaniem będzie „kolejnym Facebookiem”.
W pytaniu chodziło o podanie przykładu czegoś, z czego już teraz korzystamy na niewielką
skalę, a co niebawem całkowicie zrewolucjonizuje nasz sposób korzystania z
technologii.
Gates przytoczył oczywiście przykład kryptowalut, Web3 czy
facebookowego Metaversu, jednak dodał, iż jego zdaniem nie wprowadzą one żadnej
rewolucji. Tym, co tego dokona, jest natomiast sztuczna inteligencja i wszystkie
chatboty, o których jest teraz tak głośno.
Gates widzi bardzo wiele zastosowań dla algorytmów typu
ChatGPT. Wśród nich wymienił m.in. nauczanie w szkołach. Jego zdaniem algorytm
potrafiłby znacznie ciekawiej uczyć na przykład takiej matematyki, dzięki czemu
uczniowie wynosiliby znacznie więcej z lekcji. Oprócz tego Gates zauważył, iż chatboty
mogą również zająć się diagnozowaniem chorób u ludzi z najuboższych rejonów
świata, co znacznie odciążyłoby pracujących tam lekarzy.
Oczywiście wszystko to nie stanie się w tym czy w przyszłym
roku, jednak z całą pewnością nastąpi… a przynajmniej Bill Gates tak uważa.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą