Końcówka lat 80. to był początek otwierania się naszego przaśnego PRL-u na nowinki z Zachodu. Nie było internetu, ale różnymi kanałami (marynarze/praca za granicą) docierały do nas gazety, magazyny, komiksy oraz pudełka z nowoczesnymi grami. Powstały też pierwsze polskie podróbki, czasem licencje, czasem oryginalne gry, który pozwoliły Chińczyka wyrzucić na strych.
Na całym świecie szaleje inflacja, Ale przy okazji producenci cichutko
starają się nas jeszcze bardziej zrobić w konia, licząc na to, że nikt
się nie zorientuje. „Shrinkflation to nowe słowo, które jest coraz
częściej używane.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą