#1. Kobieta z Florydy rzucała w policjantów gumowym wężem, by uniknąć aresztowania

Mieszkanie na Florydzie ma swoje plusy, bo może i aligator mógłby ci się zakraść nocą do domu, ale za to nikt nie będzie się dziwić, gdy użyjesz gumowego węża, by uniknąć aresztowania. Dawn LaShawn Laprade postanowiła skorzystać z asa w rękawie i rzuciła w chcących ją aresztować policjantów imitacją węża w nadziei na to, że uda jej się uciec. Wcześniej kobieta odegrała kilka scen rodem z serii gier GTA i jadąc z prędkością 160 kilometrów na godzinę staranowała kilka samochodów, wysyłając kilka osób do szpitala. Funkcjonariuszom udało się w końcu zatrzymać kobietę, a także oprzeć sztuczce z wężem. 54-latka trafiła do aresztu z poważnymi zarzutami.

#2. Bardzo mądry człowiek przewoził pociski pochodzące z terytorium Ukrainy w bagażniku swojej osobówki

Czy samochody osobowe są przystosowane do transportu pocisków militarnych? Oczywiście, że tak – przynajmniej do momentu eksplozji takiego pocisku. Rosyjskie media donoszą, że wytrzymałość swojej osobówki postanowił zbadać były major rosyjskiej armii. 52-letni Wiktor Kowtykow i jego kolega przewozili broń i amunicję, odkupione najprawdopodobniej od swoich kolegów w Donbasie. Mało kto dowiedziałby się o zakupach dokonanych przez Kowtykowa, gdyby przewożony ładunek nie dał o sobie znać, gdy obaj dżentelmeni przejeżdżali przez położone 20 kilometrów od Moskwy miasto Mityszcze. W miejscowych mediach ukazały się zdjęcia rozerwanego auta i rozrzuconych tu i ówdzie fragmentów broni. Obaj pasażerowie auta przeżyli eksplozję, ale z obrażeniami zostali przewiezieni do szpitala.

#3. Ktoś w Los Angeles maluje samowolnie przejścia dla pieszych

Mówi się, że obywatelska inicjatywa umiera. Jeśli tak, to Crosswalk Collective L.A. należy się podwójny medal, ponieważ nie dość, że pochodząca z Los Angeles grupa wykazuje aktywną postawę obywatelską, to jeszcze wciela ją w życie, nie czekając, aż samo się zrobi. Crosswalk Collective L.A. namalowało samowolnie przejścia dla pieszych na czterech ruchliwych skrzyżowaniach w mieście w marcu 2022 roku, ponieważ zdaniem aktywistów w mieście brakuje przejść dla pieszych, a na władze nie da się w tej sprawie liczyć. Mieszkańcom okolic, w których pojawiły się nielegalne przejścia dla pieszych, bardzo spodobała się ta inicjatywa, jednak miasto nie miało wyjścia i musiało podjąć decyzję o usunięciu „zebr” namalowanych niezgodnie z prawem.

#4. Jeden z klientów kawiarni we Florencji wezwał policję z powodu ceny espresso

Espresso prawem, nie towarem. A już tym bardziej we Włoszech, gdzie espresso to element silnie kojarzący się z miejscowym stylem życia. Trudno się dziwić, że jeden z klientów kawiarni Ditta Artigianale we Florencji zadzwonił po policję, gdy zobaczył na swoim rachunku kwotę aż dwóch euro za bezkofeinowe espresso. Mężczyzna twierdził, że cena nie była wcześniej nigdzie widoczna, a że cena espresso w większości miejsc we Włoszech zazwyczaj nie przekraczała do niedawna 1 euro, to nie zostało mu nic innego, jak zadzwonić po carabinieri. Włoska policja podeszła do problemu z należytą sumiennością i wlepiła właścicielowi kawiarni mandat w wysokości 1000 euro.

#5. Narodowy bank Zambii nie uległ szantażującym go hakerom i wysłał im zdjęcie męskiego członka

Atak hakerski może przyprawić człowieka o wielki ból głowy. Jeśli nie przelejesz takiej i takiej kwoty na to i na to konto, to wyślemy twojej żonie historię twojej przeglądarki. Nie wszyscy się jednak poddają szantażom hakerów, a niektórzy zdobywają się na odwagę, by kontratakować. Gdy hakerzy zaatakowali systemy komputerowe narodowego banku Zambii z żądaniem okupu, osoby zarządzające środowiskiem informatycznym spółki zambijskiego skarbu państwa wysłały im w odpowiedzi zdjęcie męskiego członka. Dyrektor techniczny banku Greg Nsofu potwierdził wykonanie takiego ruchu w wypowiedzi udzielonej portalowi Blomberg i dodał, że oprócz zdjęcia hakerzy otrzymali wiadomość, że mogą possać widoczny na zdjęciu narząd.

#6. Elon Musk miał obnażać się przed jedną z podwładnych

„Hej, mała, chcesz zobaczyć mojego starlinka?”. Elon Musk nie zamierzał czekać na odpowiedź jednej ze stewardess zatrudnionych przy projekcie SpaceX, tylko odsłonił przed nią swojego satelitę w całej wyniesionej na orbitę okazałości i poprosił kobietę o nawiązanie z nim połączenia. Do zdarzenia miało dojść w 2016 roku na pokładzie jednego z prywatnych odrzutowców najbogatszego człowieka świata, o czym można dowiedzieć się z dokumentów, do których dotarli dziennikarze portalu „Business Insider”. Musk zażyczył sobie erotycznego masażu od stewardessy, która była również dyplomowaną masażystką, pokazywał jej wzwiedzionego członka i miał też dotykać ud kobiety bez jej zgody. W zamian za „szczęśliwe zakończenie” miliarder proponował swojej pracownicy prezent w postaci konia. Zamiast tego musiał jednak pójść na cichą ugodę i wypłacić jej 250 tys. dolarów zadośćuczynienia.

Ty się nie zgadzaj na nic i lepiej przeczytaj poprzedni odcinek newsów.