#1. Szefostwo lokalu, w którym można porzucać siekierami, chce zniesienia zakazu spożywania alkoholu na miejscu

Alkohol i siekiery – co może pójść źle? Zdaniem właścicieli lokalu The Hilt w mieście York na północy Anglii spożywanie alkoholu zupełnie nie przeszkadza w rzucaniu siekierami do tarczy. Osoby zarządzające lokalem, który stanowi jedno z dwóch tego typu miejsc w całym hrabstwie, chciałyby zniesienia zakazu podawania alkoholu gościom The Hilt i przyznania choćby dwóch porcji alkoholu na osobę w trakcie danej sesji rzucania siekierami. Miejscowa policja zareagowała na ten apel natychmiast i stanowczo potępiła wniosek właścicieli lokalu, argumentując, że rzucanie ostrym i ciężkim narzędziem po spożyciu alkoholu może prowadzić do poważnych wypadków. Póki co goście The Hilt mogą spożywać alkohol dopiero po zakończeniu swoich zawodów.

#2. Facet wypróżnił się na środku salonu meblowego

„U was to tylko nasrać na środku”. Najwidoczniej jeden z klientów centrum handlowego Arndale w Manchesterze nie docenił wystroju jednego z tamtejszych salonów meblowych, więc postanowił nieco go ożywić. Kamery monitoringu zarejestrowały mężczyznę w czapce z daszkiem, który w salonie należącym do Sofa Club zdejmuje spodnie, a następnie majestatycznie wypina siedzisko i defekuje na podłogę, tuż obok jednej z okazałych kanap w kolorze szarym, po czym oddala się w sobie tylko znanym kierunku. Dlaczego jak każdy normalny człowiek nie obsmarował firmy w recenzjach Google? Trudno powiedzieć, ale salon trzeba było zamknąć na czas odkupienia.

#3. Pan młody zachlał na wieczorze kawalerskim, więc jego wybranka poślubiła kogoś innego

Mieszkańcy Indii mają bardzo osobliwe podejście do ślubów. Jakiś czas temu pisaliśmy o niezdecydowanym panu młodym, który poślubił dwie kobiety naraz, gdy jedna z nich wyraziła taką chęć w trakcie trwającej już ceremonii zaślubin. Teraz panna młoda ze stanu Radżastan w północno-zachodnich Indiach postanowiła w ostatniej chwili dokonać zwrotu akcji o 180 stopni, poślubiając innego mężczyznę. Kobieta miała dość czekania, aż jej wcześniejszy wybranek skończy balety podczas tradycyjnego „wieczoru kawalerskiego” o nazwie baraat, bezpośrednio poprzedzającego samą ceremonię zaślubin. Kochasiowi przedłużyło się o dobre kilka godzin, a gdy skończył, to po przybyciu na miejsce właściwej ceremonii czekała go wiadomość, że jakiś inny gość go zastąpił.

#4. Amazon wysłał kobiecie niewielkie narzędzie ogrodnicze w dwumetrowym kartonie

Wiesz, co jest najlepsze w ekologii? Zarabianie na frajerach. Wystarczy rzucić kilka pierdoletów o poczuciu odpowiedzialności za planetę, nie robić nic, a potem liczyć hajs. Gdy Jan Tullick odbierała swoje zamówienie od kuriera, początkowo uznała, że doszło do jakiejś pomyłki. 64-latka z miejscowości Gateshead na północy Anglii nie mogła uwierzyć w to, że dwumetrowy karton może zawierać krótkie, przypominające kształtem łom narzędzie ogrodnicze, które wcześniej zamówiła – a jednak. Po otwarciu kartonu kobieta znalazła w środku zamówiony przyrząd. Tullick uznała to za oczywisty przerost formy nad treścią i postanowiła poinformować firmę Amazon, z której zamówiła swój produkt, o jej nieekologicznej postawie, przesyłając Amazonowi zdjęcie swojego wnuka „zapakowanego” w ten sam karton.

#5. Sieć McDonald’s wycofuje się z Rosji

Rosjanie nie zjedzą już McSmirnoffa czy jak tam nazywają się najbardziej popularne kanapki McDonald’s w Rosji. Amerykańska sieć fast food podjęła decyzję o całkowitym zaprzestaniu działalności na terenie obecnie najbardziej znienawidzonego kraju w tej części świata. Szefostwo sieci doszło do wniosku, że „kryzys humanitarny w Ukrainie i niestabilne warunki biznesowe panujące w Rosji uniemożliwiają prowadzenie działalności na terenie Rosji i stoją w sprzeczności z wartościami prezentowanymi przez sieć McDonald’s”. Tym samym znana sieć znika z Rosji po 32 latach obecności i jednocześnie czeka na oferty zakupu pozostałej na terenie kraju infrastruktury – ale już bez znanych na całym świecie złotych łuków.

#6. Powstała kampania społeczna, w ramach której mężczyźni doświadczą wulgarnych zaczepek słownych

Jeśli angielskie słowo „catcalling” kojarzy ci się z kotkami, to masz trochę racji, bo zagadywanie obcych kobiet na ulicy i zwracanie się do nich per „kotku” nosi znamiona catcallingu. To jednak tylko niewielka część zachowań, którymi mężczyźni potrafią zastraszać kobiety pod płaszczykiem prawienia im komplementów. Zjawisko to przybiera tak mocno na sile w Utrechcie w zachodniej Holandii, że miejscowe władze postanowiły mu przeciwdziałać. W mieście pojawią się ekrany, a na nich kobiety, które będą w określonych godzinach zaczepiać przechodzących mężczyzn. Następnie przeszkoleni pracownicy miejscy będą rozmawiać z zaczepionymi przechodniami i wyjaśniać im, co się właśnie stało oraz przedstawiać założenia prowadzonej kampanii, a także sprawdzać, jak zaczepieni mężczyźni czują się, słuchając niewybrednych uwag.

Jeśli nie chcesz mieć do czynienia z niewybrednymi uwagami, to lepiej przeczytaj poprzedni odcinek newsów.