Promieniowanie jest wszędzie – absolutnie nie sposób go uniknąć. To naturalnie występujące w przyrodzie zjawisko. Kiedy jednak okazuje się zbyt silne, zaczynają się kłopoty.
I po raz kolejny myjki ciśnieniowe oraz chemia czyszcząca w akcji.
Tym razem zobaczymy największe porażki, jakie wyszły z restauracji.
#1. Otworzyli obok mnie nową pizzerię i zamówiłem sobie od nich "cztery sery". Oto co dostałem
#2. Tost z awokado, za który zapłaciłem kilka dolców
#3. Oto carbonara, którą dostałem z mojej lokalnej włoskiej restauracji
#4. Taką carbonarę dostałem z restauracji, która miała 5 gwiazdek w aplikacji z dowozem jedzenia
#5. Mac&cheese ze skrzydełkami
#6. Taki "fileto-burger" otrzymałem z jednej z restauracji
#7. Frytki z serem? To są chyba jakieś żarty
#8. Makaron za 20 dolców. Wygląda jak danie dla dzieci, smakuje jak danie z puszki
#9. Nachosy za 10 dolarów. Dali do tego wyschnięty plasterek ogórka
#10. Łosoś, który wygląda, jakby szef kuchni na niego doszedł
#11. Kelner, w moim daniu chyba są wymiociny
#12. To nie wygląda dobrze. Smak też nie był najlepszy
#13. W szpitalu karmią już lepiej
#14. To są chyba jakieś jaja
#15. Moje burrito z Taco Bell
#16. Wyśmienita kanapka z serem i dodatkami
#17. Dostałem do jedzenia surowego kurczaka. Chyba coś im się pomyliło ze stekami
#18. Poprosiłem o kiełbaski z frytkami (sausage and chips), dostałem coś takiego
#19. Ta restauracja szczyci się tym kurczakiem
#20. To podobno jest ravioli
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą