W dzisiejszym odcinku zasiejemy zboże i nie tylko, poznamy cwane baseniary, oraz przekonamy się, jak w rzeczywistości wyglądałyby postacie znane ze Skyrima.
#1. Kolejna odsłona Farming Symulator pojawi się już w listopadzie
Mam świetne wieści dla amatorów wirtualnego rolnictwa.
Wypuszczono nowy trailer do gry Farming Simulator 22 i ogłoszono dokładną datę
premiery. Kolejna odsłona popularnego cyklu ukaże się już 22 listopada tego
roku na konsolach poprzedniej i nowej generacji (zarówno od Sony, jak i od
Microsoftu), na PC oraz na platformie Google Stadia.
Czy będzie dużo zmian? Dla jednych tak, a inni pewnie nie
zauważą wielkiej różnicy. Przede wszystkim zostaną wprowadzone tzw. łańcuchy produkcyjne.
Oprócz tego doświadczymy dynamicznie zmieniających się pór roku oraz będziemy
mieli do czynienia z nowymi rodzajami upraw.
Farming Simulator 22 będzie wyjątkowy z jeszcze jednego
powodu. To pierwsza część cyklu wydawana samodzielnie przez studio Giants
Software.
Jeśli interesuje was zakup gry w przedsprzedaży,
to musicie przygotować 39,99 EUR na wersję podstawową na PC, 209 zł na
PlayStation oraz 229,99 zł na konsole od Microsoftu.
#2. Epic nie poprzestaje na Apple i atakuje również Google
Wiele się mówi w ostatnich miesiącach o wielkim sporze na
linii Epic Games – Apple. W związku z toczącą się w sądzie sprawą do informacji
publicznej dostało się dość sporo interesujących faktów dotyczących zarówno
branży gamingowej, jak i branży technologicznej. Dzisiaj jednak skupimy się na
czymś innym. Epic zaczął bowiem batalię nie tylko z Apple, ale również z
Google.
Tim Sweeney – szef Epica – dość ostro skomentował na swoim
Twitterze poczynania Google’a. Chodzi konkretnie o usunięcie Fortnite’a ze
sklepu Google Play w związku z wprowadzeniem przez Epic nowego systemu
płatności, który pomija Google, przez co koncern nie dostaje swojej prowizji.
Do sądu oczywiście trafił odpowiedni pozew. Jak widać Epic
nie boi się zaczynać z gigantami branży technologicznej. Ale nikt nie powinien
się temu dziwić. Przecież ich na to stać…
#3. PES 2022 póki co wygląda naprawdę fatalnie
Pamiętacie jeszcze głównego konkurenta Fify? Mowa o grze Pro
Evolution Soccer od Konami. Niedawno w sieci pojawiła się informacja, iż
producent ruszył z testami najnowszej odsłony gry i jedno trzeba przyznać: póki
co nowy PES wygląda naprawdę fatalnie…
Otwarta beta potrwa do 8 lipca i dostępna będzie na nowych i
starych konsolach. Celem testów jest sprawdzenie systemu matchmakingu i jakości
połączenia z serwerami. Nic wielkiego. Graczom jednak nie umknęło kilka
szczegółów.
Przede wszystkim sama rozgrywka prezentuje się naprawdę źle.
Zarówno pod względem graficznym, jak i pod względem samego gameplayu. Wiele
osób nie omieszkało skomentować całej sprawy, twierdząc, że mamy tu do
czynienia z prawdziwą katastrofą.
Ja wiem, że to beta, Konami zastrzega, że gameplay będzie poprawiany i będzie się zmieniał, ale wygląda to tragicznie.
Konami jednak zapewnia, że gra ulegnie całkowitej zmianie
jeśli chodzi o rozgrywkę oraz grafikę. Twórcy zapominają chyba, że
pierwsze wrażenie robi się tylko raz i teraz może być im naprawdę ciężko
zjednać sobie przychylność fanów wirtualnej piłki kopanej.
#4. Sztuczna inteligencja pokazała, jak w rzeczywistości
mogą wyglądać postacie ze Skyrima
Skyrim to już na tyle kultowa gra, że zapewne większość osób
kojarzy z widzenia głównych bohaterów. Tytuł ma już jednak swoje lata i trzeba
powiedzieć to szczerze, że graficznie daleko mu do ideału (przynajmniej jak na
dzisiejsze standardy).
Youtuber Miroslav
Anbeegod postanowił jednak przekonać się, jak wyglądałyby twarze NPC ze Skyrima,
gdyby nadać im nieco więcej realizmu. Posłużył się do tego algorytmem z
programu Adobe Spark. A oto wyniki eksperymentu.
#5. Twitchowe baseniary przeniosły się do innej kategorii
Jak widać stworzenie na Twitchu nowej, dedykowanej kategorii
o nazwie „Pools, Hot Tubs, and Beaches” nie przyniosło pożądanych skutków.
Miało to być tymczasowe rozwiązanie, które przeniesie wszystkie basenowe
streamy na platformie w jedno miejsce, którego będzie można unikać, lub w
którym znajdziemy interesujące nas transmisje.
Kategoria posiadała pewne ograniczenia jeśli chodzi o
monetyzację i to właśnie one prawdopodobnie zmusiły największe gwiazdy
basenowych streamów do przeniesienia się do kategorii ASMR. Dziewczyny kupiły
więc specjalne mikrofony i zaczęły się przy nich prężyć, sapać do nich i
podgryzać.
Im dalej w las tym robiło się jednak ciekawiej. Streamerki o
nickach Amouranth i Indiefoxx odleciały już tak daleko, że zaczęły nawet
puszczać bąki do mikrofonów (na co ustawiały cel donejtów), ku uciesze
oglądających ich widzów.
Te bąki chyba jednak przelały czarę goryczy, bowiem Twitch
zdecydował się na tymczasowe zbanowanie kont należących do dziewczyn. Nałożone
kary nie okazały się jednak zbyt dotkliwe, bowiem potrwały zaledwie kilka dni.
Streamerki zażartowały nawet, że pracują tak ciężko, iż Twitch sam zdecydował
się zmusić je do wzięcia wolnego i wykorzystają ten czas na przykład na wizytę
w SPA.
Cóż… ta platforma robi się naprawdę dziwnym miejscem.
Najpierw basenowe streamy przejęły większość widzów, potem spanie na antenie
lub trwające po kilka tygodni nieprzerwane transmisje, a teraz puszczanie bąków
do mikrofonu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą