W dzisiejszym odcinku m.in. ojciec i jego ulubione zwierzątko; co kupić płodowi na prezent; dlaczego kobiety nie zdradzają; co wysyła Polska na granicę z Białorusią; czemu na jeden okres wystarczają 4 tampony, pączek od Morawieckiego oraz za ile sprzedał pewien artysta rzeźbę zrobioną z powietrza.
Dziś w odcinku między innymi: burza piaskowa nadciągająca znad Australii, Droga Mleczna nad Południową Afryką, najstarszy na świecie nienaruszony wrak statku, ślimak jedzący plaster ogórka oraz chmura z prostymi krawędziami. Zapraszam.
W dzisiejszym odcinku ocenzurujemy grę o kampanii wrześniowej, poznamy wyniki finansowe firmy CD Projekt Red, oraz zarobki dziewczyn z OnlyFans.
#1. Land of War jednak opóźniony. Powód? No nie uwierzycie…
Polskie studio MS Games postanowiło podejść do tematyki II
wojny światowej od nieco innej strony. Otóż zdecydowali się oni na
przedstawienie w swojej grze… kampanii wrześniowej. Nie brzmi to może nazbyt
emocjonująco, jednak dla nas, Polaków, może okazać się szczególnym i unikatowym
przeżyciem.
Gra Land of War – The Beggining, bo o tym tytule mowa, miała
zadebiutować na Steamie
już 27 maja, jednak jej premiera została przełożona. Okazało się, że poszło o…
swastyki i inne symbole nazistowskie, które oczywiście pojawiają się w grze ze zrozumiałych przyczyn.
Niestety w wielu krajach władze mają z tym problem i prawnie
zakazują „propagowania” tego typu symboliki. W związku z tym premiera gry
zostaje przesunięta, choć nie do końca wiadomo o ile.
Drodzy gracze,
ostatnie 48 godzin to najtrudniejszy moment w produkcji gry
Land of War: The Beginning. W grze chcieliśmy pokazać prawdę historyczną na
temat początku wojny, ale stanęliśmy przed koniecznością pogodzenia tego
założenia z rzeczywistością prawna panująca w świecie wydawania gier
komputerowych. Należy pamiętać, że platforma Steam to podmiot prywatny, który
sam reguluje zasady dystrybucji treści przez twórców i musi stosować się do
porządku prawnego na wszystkich rynkach.
W związku z powyższym zostaliśmy zmuszeni do zmian w
zawartości gry Land of War: The Beginning nad czym pracowaliśmy przez ostatnie
dwie doby. Zmiany dotyczą ukazania symboli nazistowskich, których obecność w
wytworach kultury (nawet historycznych) wymaga zgody urzędu w niektórych
państwach. Gra obecnie została zgłoszona do ponownego sprawdzenia przez
platformę Steam. W momencie jej akceptacji Land of War: The Beginning zostanie
jak najprędzej udostępnione graczom o czym poinformujemy w osobnym komunikacie.
Równocześnie pracujemy nad patchem, który przywróci wymazane symbole, tam gdzie
prawo zezwala na ich prezentację w dziełach kultury.
Przez ostatnie dni uzyskaliśmy od graczy wiele ciepłych słów
wsparcia, ale jednocześnie wiele gorzkiej krytyki. Ubiegłe trzy lata to okres
bardzo wytężonej pracy, szczególnie w ostatnim okresie w niezwykłej
intensywności. Chcemy by Land of War: The Beginning trafiło do was jak
najszybciej i ze swojej strony pragniemy przeprosić za obecna sytuacje.
#2. Nie uwierzycie, za ile został sprzedany McNuggets w kształcie
postaci z gry
Ludzie kupują dziwne rzeczy. Dobrym przykładem może być
niedawna transakcja, w której pewien koneser sztuki nabył rzeźbę stworzoną z powietrza od pewnego włoskiego artysty. Rzeźby rzecz jasna tak naprawdę nie
ma i trzeba ją sobie chyba wyobrazić… jednak dzisiaj nie o tym mowa, a o innym
dziwnym wydatku pokaźnej ilości gotówki.
MaDonald’s od czasu do czasu podejmuje tematyczne współprace
(na przykład z muzykami) i wypuszcza specjalne edycje zestawów. Przykładem z
ostatnich tygodni jest zestaw BTS Meal, który powiązany jest z koreańskim
zespołem muzycznym BTS. W skład zestawu
wchodzi 10 kawałków kurczaka McNuggets, sos, średnie frytki i Cola.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pewien
internauta znalazł w swoim zestawie nuggetsa o dziwnym kształcie i postanowił
na nim nieco zarobić.
Kurczak przypominał postać z gry Among Us, którą możecie kojarzyć, bo tytuł był
do odebrania za darmo w zeszłym tygodniu na Epicu.
Sprawa nabrała sporego rozgłosu, bo aukcja na eBay-u została
udostępniona nawet przez oficjalny profil gry Among Us na Twitterze. Nie muszę
chyba dodawać, że od tamtej pory cena poszybowała w przestworza. W chwili
publikacji wpisu wynosiła bowiem „zaledwie” 34 tys. dolarów, a ostatecznie kawałek
kurczaka został sprzedany za… niemal 100 tys. dolarów.
Trzeba przyznać, że ktoś się nieźle szarpnął… szczególnie że tego typu sztuka ma swoją datę przydatności.
#3. CD Projekt ze sporym spadkiem w porównaniu do ubiegłego
roku
Mogłoby się wydawać, że CD Projekt zarobił sporo pieniędzy dzięki
Cyberpunkowi 2077. Gra może i wyszła tak sobie, jednak już same preordery
sprzedały się w takiej ilości, że nie można mówić tu o żadnych stratach.
Okazuje się jednak, że zyski były co najmniej rozczarowujące.
CDPR opublikował raport finansowy za pierwszy kwartał 2021 roku, z którego możemy wyczytać, że
firma zarobiła zaledwie 32,49 mln złotych. Jeśli porównamy to do zeszłorocznych
91,98 mln złotych, to wyjdzie nam niemal 65% spadek. Skąd ta różnica?
Przede wszystkim chodzi o znacznie wyższe koszty operacyjne
w firmie (92 mln teraz, 48 mln w ubiegłym roku). Chodzi też o stratę, jaką
przyniosła platforma GOG i jeszcze kilka innych pomniejszych kwestii. Zysk
brutto ze sprzedaży nie jest bowiem wiele niższy, a same przychody są wręcz
nieco wyższe, choć ostateczny rachunek może na to nie wskazywać.
#4. Rok 2020 dla EA Games to zyski głównie z trybu Ultimate
Team
Electronic Arts również zaprezentowało swój raport finansowy,
choć tym razem mowa o sprawozdaniu za 2020 rok. Możemy z niego wyczytać, że spora część wygenerowanych przychodów
netto pochodzi właśnie z trybów Ultimate Team gier Fifa, Madden i NFL (choć
oczywiście za zdecydowaną większość odpowiada właśnie Fifa). Jest to aż 29%
łącznych przychodów – czyli dokładnie 1,62 mld dolarów.
Analityk postanowił podsumować krótko przychody z
mikrotransakcji gier EA Games z ostatnich 7 lat:
#5. Baseniara wyznała, jak bardzo różnią się zarobki z
OnlyFans od zarobków z Twitcha
Wszyscy dobrze wiemy, że na Twitchu idzie zarobić, jeśli
potrafi się zapewnić swoim widzom rozrywkę. Można to robić na wiele sposobów:
być zabawnym, agresywnym, wybuchać gniewem za każdym razem, kiedy w grze coś
nie wychodzi, lub po prostu siedzieć sobie w basenie.
Temat twitchowych baseniar poruszałem już kilkukrotnie,
jednak tym razem będzie o tyle ciekawie, że jedna z nich postanowiła porównać
zarobki z Twitcha do tych, które udało jej się uzyskać z OnlyFans. Dla
niezorientowanych dodam, iż jest to platforma, gdzie dziewczyny wrzucają swoje
nagie fotki, do których dostęp jest oczywiście płatny.
Jedna z twitchowych streamerek – Natalia „Alinity” Mogollon –
która posiada na swoim koncie na platformie aż 1,3 mln obserwujących, a jej
transmisje ogląda średnio 1600 osób, postanowiła ostatnio spróbować swoich sił
właśnie na OnlyFans. Dziewczynie na Twitchu wcale nie wiodło się źle. Wcześniej
robiła transmisje z gier takich jak Apex Legends, Overwatch lub World of
Warcraft, jednak kiedy pojawiła się moda na streamy z basenów, nie omieszkała z
niej nie skorzystać i sama również prowadzić swoje transmisje w samym stroju
kąpielowym.
Dziewczynie nie można odmówić urody, z tego też względu jej
popularność nikogo nie powinna zaskakiwać – zarówno na Twitchu, jak i na OnlyFans.
Te dwie platformy różnią się jednak nie tylko dostępnymi treściami, ale również
zarobkami. Sama Alinity wyznała, że nie chce podawać konkretnych kwot, jednak w
dwa miesiąca na OnlyFans zarobiła tyle, co na Twitchu byłaby w stanie zarobić
może przez 10 lat.
Nikt więc nie powinien się dziwić, że coraz więcej dziewczyn
decyduje się zakładać swoje konta na OnlyFans.
W tym tygodniu na Epic Games Store możecie zgarnąć
rewelacyjną grę polskiego studia – Frostpunk.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą