Koniec świata, Adolf Hitler wygrał wybory. Konkursu nie wygrał za to jeden z polityków, którzy przebimbali wiadomo ile wiadomo na co. O tych i innych historiach w dzisiejszym odcinku newsów.
#1. W jednej z loterii wylosowano liczby 5, 6, 7, 8, 9 i 10, które skreśliło 20 szczęśliwców
Bęben maszyny losującej w loterii PowerBall był bardzo przychylny dwudziestce osób, które wzięły udział w loterii. Maszyna losująca wybrała sekwencję następujących po sobie sześciu numerów, co zdarza się raz na ponad 42 miliony przypadków, w związku z czym opinia publiczna w RPA nabrała podejrzeń co do uczciwości losowania. W mediach społecznościowych można przeczytać komentarze sugerujące ustawianie loterii i jawne oszustwo, a sprawa stała się na tyle poważna, że wynikiem losowania zainteresowała się komisja ds. gier losowych w RPA. Szczęśliwcy będą teraz żyć w niepewności o to, co dalej z ich wygraną o wartości prawie 1,4 mln zł.
#2. Adolf Hitler wygrał wybory
Aw shit, here we go again. Na szczęście Adolf Hitler, o którym mowa, mieszka w Namibii, ma czarny kolor skóry i nie posiada nawet wąsa. Mężczyzna startował w wyborach na radnego w okręgu wyborczym Ompundja w Namibii i wygrał, zdobywając aż 85% głosów. Jak powiedział w wywiadzie udzielonym niemieckiemu dziennikowi BILD, ojciec nadał mu takie imię, bo najprawdopodobniej nie zdawał sobie sprawy z tego, kim był tamten Adolf Hitler. Namibijski Adolf podkreśla jednak, że mówienie o jego imieniu i nazwisku nie ma większego sensu i zamiast tego lepiej rozmawiać o poprawie sytuacji w Namibii, stanowiącej niegdyś jedną z niemieckich kolonii.
#3. Świeczki zapachowe dostają coraz więcej negatywnych recenzji, bo klienci twierdzą, że świeczki nie pachną, a nie pachną, bo klienci pewnie mają covid
Pandemia koronawirusa wpłynęła nieoczekiwanie na rynek świeczek zapachowych, co zdaje się potwierdzać analiza przeprowadzona przez Kate Petrovą. Amerykanka studiująca psychologię i neuronauki zauważyła wzrost liczby negatywnych recenzji najpopularniejszych świeczek zapachowych na Amazonie. Petrova przeanalizowała średnią ocen i zestawiła ją ze średnią z okresu od stycznia do listopada 2020 roku. Średnia ocen w tym okresie znacząco spadła w porównaniu z okresem sprzed pandemii. Petrova wczytała się w recenzje i zauważyła, że użytkownicy często narzekają na to, że świeczki nie pachną. Nie ma jednoznacznych dowodów na to, że niezadowoleni użytkownicy utracili węch z powodu COVID-19, ale analiza Petrovej pokazała też, że oceny tych samych świeczek w wersji bezzapachowej nie zmieniły się, co pozwala z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że na oceny świeczek zapachowych miały wpływ zachorowania na covid.
#4. Mężczyzna pokłócił się z żoną i poszedł na 450-kilometrowy spacer, żeby ochłonąć
Są takie kłótnie, po których człowiek ma ochotę walić głową w podłogę z bezsilności, ale chyba mało kto kłóci się tak, jak pewne małżeństwo z północy Włoch. 48-letni mieszkaniec Como pokłócił się z żoną i wyszedł na spacer. Mężczyznę zatrzymała policja na wybrzeżu Adriatyku oddalonym o 450 kilometrów od miejsca zamieszkania mężczyzny. Policjanci nie mogli początkowo uwierzyć w jego historię, ale pokrywała się ona ze zgłoszeniem o zaginięciu złożonym przez jego żonę tydzień wcześniej. Mężczyzna tłumaczył, że musiał się przejść, żeby ochłonąć, ale jednocześnie był w szoku, gdy policjanci poinformowali go o przebytym dystansie. Mówił też, że uczynni ludzie wspierali go po drodze, między innymi częstując jedzeniem. Nie wiadomo, o co poszło dwójce małżonków, ale kobieta przyjechała odebrać swojego męża, który otrzymał przy okazji 400 euro mandatu za naruszenie obowiązujących we Włoszech obostrzeń.
#5. Nie będzie Młodzieżowego Słowa Roku, bo kapituła konkursu przysasiniła na ostro
Konkurs na młodzieżowe słowo roku organizowany przez wydawnictwo PWN co roku wzbudza sporo emocji i dostarcza niemałą porcję rozrywki, a przy okazji pozwala starym prykom zobaczyć, jakim slangiem posługuje się dzisiejsza młodzież. Jednak w tym roku nic z tego nie będzie, bowiem konkurs odwołano. Organizatorzy tłumaczą powody swojej decyzji w sposób następujący:
Konkurs, który przez lata był zabawą z językiem i służył refleksji nad nim, stał się w tym roku areną walki na słowa, a tego faktu nie możemy i nie chcemy akceptować. Najczęściej zgłaszane były słowa wulgarne, wyśmiewające konkretne osoby, poglądy, postawy lub płeć.
Nie oznacza to jednak, że nie znamy słowa, które zajęłoby pierwsze miejsce, gdyby konkurs dokończono. Z wystosowanego przez organizatora komunikatu dowiadujemy się, że najwięcej głosów zebrało słowo utworzone od nazwiska polityka na literę S, więc o ile Michał Szczerba z PO nie wyrzucił w błoto dziesiątek milionów z budżetu państwa, to moralny zwycięzca konkursu może być tylko jeden.
#6. Foliarze kupują osłony blokujące „szkodliwe promieniowanie” z wi-fi i narzekają, że nie działa im wi-fi
Nie ma takiego foliarstwa, którego nie dałoby się spieniężyć, o czym świadczy słynny już strukturyzator wody inż. Zięby czy nieco młodszy pendrive chroniący przed 5G. Najnowszy krzyk rozpaczy mody to osłona na ruter, która według zapewnień producenta blokuje nawet 90% sygnału emitowanego przez urządzenie. I o dziwo, producent nie kłamie, a przynajmniej nie do końca. Metalowa osłona spełnia swoją funkcję, ale każdy człowiek, który wie coś na temat pola elektromagnetycznego, nie będzie zdziwiony, bowiem tak właśnie działa metalowa klatka – blokuje promieniowanie elektromagnetyczne. Tyle że aluminododatnie osoby będące na bakier z wiedzą narzekają, że po użyciu osłony nie mogą złapać sygnału wi-fi. Czy to możliwe, że osłona nie jest w stanie odfiltrować szkodliwego promieniowania? Bo to przecież niemożliwe, że ruter nie emituje szkodliwego promieniowania...
Szkodliwego promieniowania na pewno nie emituje poprzedni odcinek newsów, więc czytaj bezpiecznie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą