Dzisiaj w "Zatrzymanych..." zobaczycie między innymi królową na wojnie, nietypowy, drastyczny sposób wykonania egzekucji oraz przeczytacie historię dwóch tragicznych prób zdobycia Nagiej Góry przez nazistów...
W odróżnieniu od Brytyjczyków, którzy wzięli sobie za punkt honoru zdobycie Mount Everestu, dla nazistów celem numer jeden w Himalajach była Nanga Parbat. Po jednej z wypraw zaczęto nawet nazywać w kraju szczyt "niemiecką górą przeznaczenia". Dla NSDAP himalaizm miał wielkie znaczenie propagandowe. Gdyby Niemcy jako pierwsi ujarzmili jedną z najwyższych i najbardziej niebezpiecznych gór globu, władze miałyby kolejny powód do tego, by pokazywać wyższość "rasy panów" nad resztą świata.
W latach 1932-1938 Niemcy czterokrotnie próbowali wejść na szczyt "Nagiej Góry" - dwie wyprawy były niezwykle tragiczne.
Pierwsza wyprawa w 1932 roku zakończyła się wejściem na 7070 metr i szczęśliwym powrotem do bazy. Fotografia powyżej pokazuje uczestników drugiej wyprawy z 1934 roku, której przewodniczył Willy Merkl. Ekipa himalaistów była profesjonalnie przygotowana, gdyż sponsorował ich rząd nazistowski. Ponadto mogli korzystać z doświadczenia z poprzedniej nieudanej próby, w której również brał udział Merkl.
Sama wspinaczka zaczęła się bardzo pechowo. 6 czerwca jeden ze wspinaczy, Alfred Drexler, poczuł się bardzo źle już w obozie III i musiał zejść do bazy. Niestety, w drodze powrotnej jego stan bardzo się pogorszył i himalaista zmarł w wyniku ciężkiego zapalenia płuc.
Reszta grupy, która początkowo składała się z 6 himalaistów i 11 szerpów, kontynuowała wspinaczkę. Miesiąc później, 6 lipca 1934 roku Peter Ascherbrenner i Erwin Schneider osiągnęli wysokość 7850 metrów. Zamiast atakować szczyt we dwójkę, postanowili poczekać na resztę grupy.
Niestety, pogoda błyskawicznie się załamała i zamiast sławy i chwały uczestnicy wyprawy musieli salwować się karkołomną i tragiczną w skutkach ucieczką. Przez kilka dni walczyli z fatalną pogodą. W wyniku wyczerpania, głodu, odmrożeń i choroby wysokościowej zginęli znakomici alpiniśc wspinacze Uli Wieland, Willo Welzenbach, kierownik wyprawy Willy Merkl oraz sześciu szerpów: Nima Nurbu, Pinju Norbu, Nima Tashi, Dorje Nima, Sherpa Dakshi i Sherpa Gyali.
W sumie wyprawa ta pochłonęła życie 10 osób, a cel nie został osiągnięty.
Następna wyprawa z 1937 roku była jeszcze tragiczniejsza. Jej członkowie szli dokładnie tą samą trasą, jaką poszła ekipa Merkla (głównie dzięki Schneiderowi, który był z zawodu kartografem i sporządził wiele map). W wyniku zejścia lawiny w miejscu obozu IV, czyli tam "gdzie nigdy lawiny nie schodzą", śmierć poniosła cała ekipa, łącznie 16 osób (7 himalaistów i 9 szerpów).
Członkom wyprawy z 1938 roku również nie udało się zdobyć szczytu, ale przynajmniej w komplecie wrócili do Niemiec (wycofali się w połowie trasy ze względu na bardzo złą pogodę, pomni doświadczeń i losu poprzednich dwóch ekip).
W 1939 roku wybuchła II wojna światowa i nikt nie zawracał sobie głowy "Nagą Górą"...
Pierwszym człowiekiem, który stanął na szczycie Nanga Parbat był Austriak Hermann Buhl, który dokonał tego 3 lipca 1953 roku. Szefem ekipy był wówczas Karl-Maria Herrligkoffer (przyrodni brat Merkla), a szefem alpinistów Peter Ascherbrenner, jeden z członków ekipy z 1934 roku.
Buhl ostatnie 1300 metrów szedł samotnie, bez wspomagania tlenem z butli, jednak będąc pod wpływem środków dopingujących: pervitinu (opartego na metamfetaminie stymulanta używanego przez żołnierzy podczas II wojny światowej), padutinu i herbaty z liści koki.
Skazańca przywiązywano do działa, z którego następnie oddawano strzał. Sposób ten stosowano między innymi w Iranie oraz Indiach w czasach panowania Wielkich Mogołów. Znany jest również co najmniej jeden przypadek takiej egzekucji polskich jeńców wojennych przez Armię Czerwoną w 1939 roku.
Warto nadmienić, że Duke Paoa Kahinu Mokoe Hulikohola Kahanamoku (w skrócie "Duke") był także wyśmienitym pływakiem. Trzykrotnie stawał na najwyższym podium podczas igrzysk olimpijskich w Sztokholmie (1912) i Antwerpii (1920) oraz dwukrotnie zdobywał drugie miejsce: w Sztokholmie i w Paryżu (1924). Medali pewnie byłoby więcej, ale igrzyska w 1916 roku nie odbyły się ze względu na toczącą się I wojnę światową.
Kahanamoku dużo podróżował po świecie, szczególnie często do Australii i Stanów Zjednoczonych, dając tam pokazy pływackie. W tym okresie popularyzował nowy sport – pływanie na desce – który wcześniej był znany tylko na Hawajach. Jego pokazy surfowania na plaży Freshwater Beach w Sydney w 1914 r. są uważane za najbardziej znaczący dzień w historii rozwoju tego sportu w Australii. Deska, której wtedy Kahanamoku używał jest do dziś przechowywana w klubie sportowym „Freshwater Surf Club”. Wystawiono mu także pomnik na cyplu Freshwater. Duke był wtedy znany jako „Ojciec surfingu”.
Chinsura został zwodowany w 1869 roku w Anglii w stoczni G. R. Cloover & Co. w Birkenhead jako statek towarowo-pasażerski. W ciągu następnych 51 lat kilkukrotnie zmieniał właścicieli, aż w 1920 roku został zakupiony za 247 tysięcy dolarów dla nowo powstającej Szkoły Morskiej w Tczewie. Wówczas to jego nazwa została przemianowana na STS Lwów.
13 sierpnia 1923 r. jako pierwszy polski statek przekroczył równik w trakcie rejsu do Brazylii. "Lwów" musiał sam zarabiać na swoje utrzymanie, stąd trasy jego podróży układały się w zależności od przeznaczenia otrzymanego do przewozu ładunku. Łącznie, pod polską banderą, pokonał ponad 65 tysięcy mil morskich.
Po 1930 roku został oddany w ręce Marynarki Wojennej i służył jako pływające koszary dla załóg okrętów podwodnych, potem magazyn, wreszcie krypa węglowa.
Pomimo kilku nieśmiałych propozycji, aby statek przerobić na pomnik, w 1938 roku zapadła decyzja o jego zezłomowaniu, które zostało (prawdopodobnie) dokonane już w trakcie II wojny światowej.
W pierwszych miesiącach 1945 roku, gdy wojna miała się już ku końcowi, 19-letniej księżniczce Elżbiecie Aleksandrze Marii udało się przekonać ojca, króla Jerzego VI, aby pozwolił jej wstąpić do kobiecej służby wojskowej. Przyszła królowa-rekordzistka wstąpiła do Women’s Auxiliary Territorial Service (Kobieca Pomocnicza Służba Terytorialna) z numerem 230873, w stopniu podporucznika. Ukończyła szkolenie na kierowcę i mechanika, uzyskując ostatecznie stopień kapitana. Podczas obchodów Dnia Zwycięstwa w Londynie 8 maja 1945 Elżbieta stojąca na balkonie pałacu Buckingham, ubrana w mundur swojej służby, została nagrodzona gromkimi oklaskami mieszkańców Wielkiej Brytanii.
Więzienie Stanowe San Quentin jest najstarszym nieprzerwanie działającym tego typu obiektem w amerykańskim stanie Kalifornia. Zostało wybudowane w 1852 roku i do 1933 roku przebywali tam zarówno mężczyźni, jak i kobiety, aż do wybudowania więzienia żeńskiego w Tehachapi.
Jednymi z najbardziej rozpoznawalnych osób, które odbywają bądź odbywały tam wyrok są:
- Stanley Tookie Williams III, jeden z przywódców gangu Crips, stracony poprzez wstrzyknięcie trucizny 12 grudnia 2005 roku,
- Richard Ramirez, seryjny morderca znany jako Nocny łowca, uznany za winnego śmierci 13 ludzi, zmarł w celi śmierci na niewydolność wątroby 7 czerwca 2013 roku,
- Charles Manson, przebywał w San Quentin do 1989 roku, później przeniesiony do kalifornijskiego więzienia Corcoran,
- Sirhan Sirhan, skazany w maju 1969 roku na karę śmierci za zabójstwo Roberta Kennedy'ego, przebywał w więzieniu San Quentin do 1971 roku
- David Carpenter, seryjny morderca, któremu udowodniono śmierć co najmniej 7 osób, przebywa w celi śmierci od 1981 roku. Obecnie ma 90 lat i jest najstarszym więźniem w San Quentin
- Danny Trejo, przebywał w San Quentin w latach 1965-1968
Historycy odnotowują tylko dwa przypadki w historii, kiedy wodospad Niagara zamarzł całkowicie. Miało to miejsce 29 marca 1848 roku oraz podczas zimy na przełomie 1911 i 1912 roku. W przypadku zimy na początku XX wieku temperatura powietrza na granicy Stanów Zjednoczonych i Kanady spadała nawet do -38,9 stopni Celsjusza i utrzymywała się na tym poziomie przez kilka dni. Okres ten, który trwał z przerwami pomiędzy listopadem 1911 a lutym 1912 roku nazywany jest w USA "falą zimna". Z powodu bardzo niskich temperatur zmarło wówczas 47 obywateli.
W poprzedniej części
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą