Najlepsze wrzuty mistrza Photoshopa, którego każdy może poprosić o przeróbkę IX - romantyczny obiad z widokiem
Reszka
·
12 czerwca 2020
72 971
331
28
Przerabiał, przerabia i przerabiać będzie, bo to jest coś, co James Fridman kocha i ewidentnie ma do tego talent. Przed wami kolejna porcja jego prac, które wykonał na specjalne życzenie nadsyłających.
Dzisiaj sporo o wojsku, ale nie na tyle dużo, by od razu trzeba było się zdyscyplinować. Będzie też o poczuciu winy i narzucaniu go innym.
Człowiek ma dostęp do fajnych zabawek, ale nie może się nimi pobawić, bo przychodzą marudy i mu zabraniają. A nie dość, że by się pobawił, to jeszcze coś dobrego mogłoby z tego wyjść. Ale nie,
napiszą projekt ustawy, która zabroni amerykańskim prezydentom zrzucania bomb atomowych na huragany, i się cieszą. Ustawa stanowi odpowiedź na sugestie Donalda Trumpa z 2019 roku, gdy amerykańska głowa państwa zastanawiała się, czy warto zrzucić bombę atomową na huragan, żeby go zniszczyć. Już wtedy przestrzegano, że to idiotyczny pomysł, ponieważ nie dość, że atomówka w żaden sposób nie mogłaby zneutralizować huraganu, to jeszcze huragan zacząłby roznosić opad atomowy. Mimo tych zapewnień niektórzy kongresmeni wolą dmuchać na zimne.
Tak się kończy
luzowanie obostrzeń i otwieranie granic. Wystarczy jedna wzmianka, że smycz zostanie poluzowana i Polska zaczyna realizować długo skrywane marzenia o aneksji Czech. Zaczęliśmy od niewielkiej kapliczki nieopodal przygranicznej wsi Pelhrimov. Stacjonujący po polskiej stronie oddział naszych żołnierzy „
zajął” zabytkową kapliczkę 28 maja albo i wcześniej i od tego czasu nie pozwalał nikomu się do niej zbliżyć. Nie bardzo było wiadomo, o co chodzi, ale w końcu się wyjaśniło i
Polacy odnaleźli Bursztynową Komnatę wygląda na to, że doszło do zwykłego nieporozumienia. Kapliczka jest znowu otwarta, ale mimo to polscy żołnierze dalej stacjonują w pobliżu.
Dwóch osadzonych
uciekło z więzienia Rebibbia w Rzymie. Spokrewnieni ze sobą więźniowie Davad Zukanovic i Lil Ahmetovic wspięli się po murze otaczającym więzienie za pomocą węża ogrodowego i przedostali się na drugą stronę. W liście, który zostawili w swojej celi, mężczyźni tłumaczyli, że muszą załatwić sprawy rodzinne, ale wrócą za ok. 15 dni. Odsiadujący wyroki m.in. za paserstwo i oszustwa zbiegowie podali też jako argument fakt, że ich żony również siedzą w więzieniu, więc tylko oni są w stanie zająć się sprawą, dla której uciekli tymczasowo z więzienia.
Jeśli 10 lat temu ktoś powiedziałby, że za 10 lat amerykańska armia
będzie toczyć spór z platformą streamingową o prawa do nazwy Siły Kosmiczne, to prawdopodobnie zablokowano by mu dostęp do konta na MySpace. A jednak… Możliwe, że platforma, o której mało kto w Polsce wtedy słyszał, będzie musiała w sądzie walczyć z amerykańską armią o prawa do nazwy Space Force. Amerykańskie wojsko co prawda jako pierwsze użyło tej nazwy publicznie, informując w 2018 roku o planach powołania jednostki ds. ochrony interesów USA w kosmosie, ale to Netflix wykonał pierwszy poważny krok, produkując i udostępniając serial „Space Force”, dzięki czemu ma większe szanse w ewentualnym sporze.
Nie będzie programu 1000 plus na wakacje, który przewidywał podarowanie osobom zarabiającym poniżej średniej krajowej dofinansowanie wyjazdu wakacyjnego. Program miał pomóc w ratowaniu branży turystycznej oraz miał pozwolić osobom w trudniejszej sytuacji życiowej na wyjazd wakacyjny. Ale nic z tego, ponieważ
zostanie zastąpiony sprawdzonym rozwiązaniem, na które można zawsze liczyć przed wyborami. Każda rodzina z dzieckiem będzie mogła ubiegać się o dofinansowanie wczasów kwotą 500 złotych na każde dziecko.
Kolejne zwycięstwo w walce z wybuchami niekontrolowanej przemocy. Myśliwy z serii kreskówek „Zwariowane melodie”
zostanie pozbawiony swojego atrybutu, z pomocą którego próbował upolować Królika Bugsa. Kierownictwo platformy HBO Max, na której zadebiutuje odświeżona postać Elmera Fudda, uznało chyba, że skoro myśliwy nie potrafi skutecznie używać strzelby, to zostanie mu ona odebrana. Bo choć nie podano oficjalnej przyczyny zmian, to na pewno nie chodzi o ewentualne wyprzedzenie biegu wydarzeń i uniknięcie w przyszłości oskarżeń o promowanie przemocy. Przynajmniej tej związanej z bronią palną, bo Elmer dostanie w zamian kosę, która jak powszechnie wiadomo nie może służyć wyrządzeniu krzywdy drugiej osobie. W kreskówkach dalej też będą pojawiać się wybuchy czy spadające kowadła i typowa dla kreskówek przemoc pozostałych rodzajów.
Od razu człowiek czuje się bezpieczniej.
Warto nadmienić, że zmiany dotkną też Yosemite’a Sama, który zostanie pozbawiony swoich charakterystycznych rewolwerów. Ta sama platforma
usunęła też ze swoich zbiorów „Przeminęło z wiatrem”, bo jej zdaniem w filmie pokazywano „uprzedzenia rasowe i etniczne”, które „były złe wtedy i są złe dzisiaj”.
Czarny to nie kolor – to stan mentalny coraz częściej pojawiający się u osób, które mają chyba coś na sumieniu. Bo przecież człowiek bez winy nie czuje potrzeby usuwania czegoś, co nie wywołuje w nim poczucia winy, a potem nie projektuje swoich lęków na innych. Tymczasem twórcy przeglądarki Google Chrome
uznali, że termin „czarna lista” (blacklist), odnoszący się do blokowania niechcianych stron internetowych, nosi znamiona rasistowskiego. W ramach odrasistowywania rasistowskiego kodu przeglądarki zostaną wprowadzone nowe wytyczne, dzięki którym osoby tworzące kod będą dbać o to, by przez kod nikt nie czuł się wykluczony. Kontrowersyjny termin zostanie zastąpiony nowym: bloklistą (blocklist). Zmiany dotkną też termin „biała lista”, który stanie się „pozwolistą” (allowlist).
W poprzednim docinku mieliśmy i czarnych, i białych, więc klikaj bez obaw, że przyjedzie policja.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą