Szukaj Pokaż menu

Autentyki CVIII - Ciężko w to uwierzyć...

39 078  
4   25  
Co zrobić gdy zapcha się wam toaleta, co możecie usłyszeć w knajpie w Sopocie oraz jaki może być powód tycia? Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedz w dzisiejszym CVIII (słownie: stoósmym) wydaniu Autentyków...

JAKOŚ TRZEBA SOBIE RADZIĆ

Miałem awarię w kiblu - zapchał się, woda ciekła etc.
Przyjechało dwóch facetów, 11 wieczorem - ale humory dopisują. Wkręcili taką żmijkę - coś jest! Wyciągają, a tu jakaś szmata okręcona. Jeden z nich zaczyna ją ściągać, szarpać i mówi:
- K**wa, majtki.
i szarpie dalej, ciężko mu idzie.
Drugi do niego:
- Rychu, zębami!

by Chicken

* * * * *

PRAKTYKA CZYNI MISTRZA

Akcja, którą opowiedziała mi pewna osoba spory szmat czasu temu...
Facet i kobieta... atmosfera bardzo gorąca i wiadomo, facet stwierdził, że kobiecie jest za "ciepło" w staniczku, próbuje rozpiąć... lewą ręką, prawą ręką, oburącz... a stanik nic.

Billboardy wyborcze 2005

98 315  
255   50  
Coraz bliżej wybory, coraz większe emocje i coraz więcej billboardów prezydenckich wkurza naród. Naród coraz częściej ma tego dość i nie czeka na pomoc z zewnątrz - bierze sprawy w swoje ręce i robi z nich... a zresztą patrzcie:
GDAŃSK: Taki uroczy billboard widzą wszyscy mieszkańcy gdańskiej dzielnicy Zaspa, czyli duża część pomorskiego elektoratu...

kliknij i zobacz więcej!
Photo by tapiau

Wielopak weekendowy CXXII

45 070  
4  
Weekendy sprzyjają wyjazdom. Zanim wyruszysz odpoczywać na łonie natury, na dobry początek poczytaj wielopaka, potem zamknij lufcik i wyłącz żelazko. Aha, i dobrze się zastanów czym będziesz podróżować...

W pociągu PKP relacji Warszawa - Wiedeń konduktorka sprawdza każdy przedział:
- Dzień dobry, czy są tu jacyś obcokrajowcy?
- Nie ma.
Sprawdziwszy cały wagon, krzyczy do stewarda:
- Heniu, tu sami nasi, wyłączaj klimatyzację ....

by Cieciu

* * * * *

2047 rok. Którejś nocy się zaczęło. Gwiazdy gasną i się zapalają, fajerwerki kosmiczne. Ziemianie w szoku. Nagle na czarnym niebie pojawia się napis, ułożony z gwiazd: "KIM JESTEŚCIE?"

Ludzie się zjednoczyli. Wzięli wszystkie satelity, pojazdy kosmiczne, promy, rakiety i wysłali je w kosmos, aby ułożyć napis: "JESTEŚMY ZIEMIANAMI".

Mija kilka dni. Wszyscy na planecie czekają niecierpliwie - będzie inwazja obcych czy nie. Nagle, znów gwiazdy gasną i się zapalają. I pojawia się napis: "ZIEMIANIE, SPIER***AJCIE, NIE WAS PYTALIŚMY".

by skaut

* * * * *

Ogłoszono w rosyjskim wojsku konkurs na najlepszą kompanię. Zwyciężyła Kompania nr 2 Pułku Moskiewskiego. Minister obrony wręcza kapitanowi, dowódcy kompanii nagrodę i pyta:
- Proszę mi powiedzieć kapitanie, jak Panu się udało tak zdyscyplinować żołnierzy?
- Towarzyszu generale, w naszej kompani - już 30 lat - służy chorąży Filipienko , to jego zasługa...
Minister podchodzi do chorążego.
- Proszę powiedzieć, chorąży, jak Pan tego dokonał?
- Zapiąć się!!!! - ryknął chorąży.
- Co? O co chodzi???
- Zapiąć się - powtarza chorąży oblizując językiem wargi...
- Czego? O co tu chodzi?
Kapitan szeptem:
- Proszę zapiąć kołnierz - towarzyszu generale, on trzeci raz nie powtórzy...

by oldbojek

* * * * *

Po pościgu za sportowym samochodem, który spowodował kolizję i chaos na na pół miasta, policjantom udaję się schwytać sprawcę, super blondynę w miniówie.
- Jest pani aresztowana.Musimy teraz poddać panią standardowej procedurze w takich przypadkach – testowi na obecność alkoholu i narkotyków w wydychanym powietrzu. Proszę tu i tu dmuchać...
Po obejrzeniu wyników policjant kiwa głową z dezaprobatą.
- Alkohol był, ale widzę, że ostatnio brała pani też "twardsze sprawy..."?
- No, jaja pan robisz? – pyta zdumiona blondynka. – TO też wam się tam pokazuje?!

by sharkis

* * * * *

Zapchany do niemożliwości autobus. Nagle w tym tłumie rozlega się oburzony damski głos:
- Proszę pana, co pan robi?!
Po chwili ponownie, jeszcze bardziej oburzony:
- Proszę pana, CO PAN ROBI?!
Z głębi autobusu rozlega się męski głos:
- Stary, no nie bądź ćwok, opowiadaj!

by nicku

* * * * *

Parkową uliczką idzie zakonnica gdy nagle z krzaków dobiega ją:
- Hej maleńka, dawaj tu! Pobzykamy się...
Siostrzyczka przyspiesza kroku lecz tajemniczy ktoś uparcie podąża w ślad za nią.
- No chodź, por*chamy się, będzie fajnie...
Zakonnica puściła się biegiem lecz z krzaków raz po raz dobiega ją kusicielski głos. W miarę upływu czasu opór siostry topnieje aż wreszcie znika zupełnie. Staje zdyszana, rozgląda i daje nura w gęstwinę. Po jakimś czasie wychodzi zarumieniona, poprawia okrycie i z godnością udaje do domu. Męczy ją jednak sumienie bo jeszcze tego samego dnia idzie do spowiedzi.
- Księże proboszczu, zgrzeszyłam okropnie ulegając namowom jakiegoś obleśnego spoconego zboczeńca i uprawiałam z nim wyuzdany seks...
- Hmm... niedobrze - zasmucił się dobry ksiądz proboszcz - w takim razie za pokutę odmówisz, córko, wszystkie znane ci litanie, ale... dwa razy!
- Oj! Dwa razy... tak... oczywiście... Bóg zapłać...
Zakonnica oddala się.
- Ja ci, k**wa dam "obleśnego zboczeńca"... - mruczy ksiądz proboszcz...

by Rupertt

* * * * *

Przyjechał John Brown na wakacyjną międzyuczelnianą wymianę studentów Akademii Rolniczych na polska wieś. Pewnego razu idzie po "lokalnej drodze" i widzi jak babina goniąca stadko gęsi krzyczy na nie , machając patykiem :
- A poszły w piz*u wy suki
Gośc zatrzymał się, pomyślał i zapytał babinę :
- Sorry, wh.. dlaszego wy f Polscze mówicie na gęszi suki .. nooo ten... piesy
A panocku - odpowiada babcia - bo mi te pierd**ne świnie cały ogródek zasrały

by w_irek

* * * * *

Drogówka przeprowadza pobieżną kontrolę pojazdu pewnej nie najmłodszej już blondyny.
- Ma pani już mocno zdarty profil – stwierdza sprawdzajacy ogumienie policjant.
- A z pana też żaden Brad Pitt... – odcina się blondyna.

by sharkis

* * * * *

Egzamin wstępny na studia:
- Proszę powiedzieć, dlaczego obraca się silnik elektryczny? - pyta egzaminator.
- Bo jest elektryczność.
- I to ma być odpowiedź? Dlaczego w takim razie żelazko się nie obraca - też jest elektryczne!
- A bo ono nie jest okrągłe.
- No a kuchenka elektryczna - okrągła przecież, czemu się nie obraca?
- To z powodu tarcia - nóżki przeszkadzają.
- No dobrze, a żarówka? Okrągła! Gładka! Bez nóżek! Czemu żarówka się nie obraca?
- Obraca się, jak najbardziej!
- ???!!!
- Przecież jak pan profesor ją chce wymienić, to co pan robi? Obraca ją pan!
- Hm, no tak, w samej rzeczy. Ale to przecież ja ją obracam, nie ona sama!
- No widzi pan, bo samo z siebie nic się nie obraca! Taki silnik elektryczny na przykład potrzebuje do tego elektryczności.

by nicku

* * * * *

Zalew Zegrzyński. Do przybrzeżnych zarośli podpływa niewielka żaglówka.
- Wiesz kochana - mówi sternik do siedzącej na burcie młodej laseczki - Nie chciałbym, żebyś pomyślała, że gustuję w "szybkich" panienkach ale nie zapominaj, że łódkę wynająłem tylko na godzinę.

by w_irek

* * * * *

Do dowódcy jednostki wojskowej zgłasza się pewna babcia.
- Dzień dobry panie dowódco !
- Witam !...co panią sprowadza do mnie ?
- Chciałam zgłosić, że zostałam zgwałcona przez kilku żołnierzy z tej jednostki.
- Doprawdy ?...kiedy to miało miejsce ?
- W 48 roku.
- W 1948 ?...dobrze usłyszałem ?
- Tak !
- To dlaczego przychodzi pani z tym dopiero teraz ?
- A bo czasami tak sobie lubię z kimś o tym porozmawiać.

by Samorodek

* * * * *

Siedzi koleś przed kompem. Nagle, jebuuuut - przez otwarte okno wpada kamień owinięty w papier i rozwala mu monitor. Gościu podnosi kamień, rozpościera kartkę, a tam tekst:
"Ogłoszenie - sprzedam nowy monitor".

by skaut

* * * * *

- Gdzie byłeś?
- W seksshopie...
- Coś kupiłeś?
- Nie, nic...
- A co masz w tej siatce?
- Dmuchaną lalę...
- A ile zapłaciłeś?
- Nic, to tylko tester...

by oldbojek

* * * * *

- Kochanie, jesteś piękna jak te kwiaty.
- A ja myślałam, że jak tamta złota bransoletka.
- Nie. Jesteś piękna, jak te kwiaty!

by skaut

* * * * ** * * * *

Żali się młoda żoneczka koleżance:
- Mój Rysiek jest jakiś dziwny, nie chcę już z nim być!
- Czemu?
- Wieczorem mówię mu: "Miśku-Ryśku, dziś ja chcę być na górze".
- No i co?
- A on mówi: "dobrze skarbie", po czym kładzie się na brzuchu i rozkłada nogi...

by skaut

* * * * *

Zenek miał życie uporządkowane. Od dwudziestu lat ciągle tą samą żonę, to samo dziecko, ten sam samochód, to samo mieszkanie, tę samą pracę, tego samego psa i ten sam telewizor. Któregoś wieczora udał się z posępną miną do najbliższego baru i kazał sobie podawać wódkę ale... za każdym razem inną. Jego poczynania obserwował z boku pewien sympatycznie wyglądający gość. W końcu podszedł do Zenka i z troską w głosie odezwał się:
- Przepraszam przyjacielu, ale nie można pić w ten sposób. Pozwól, że dam ci radę: żeby nie zaszkodziło pij cały czas tę samą wódkę...
Zenek dał mu w mordę.

by Rupertt


Na zakończenie specjalnie dla Was wycięliśmy dość pokaźny kawał mięsny z wielopaka weekendowego XXII:

Wieczór kawalerski pewnego młodego bankiera. Bankier, jak to bankier, wielu przyjaciół nie ma. Tak więc on i jeszcze dwóch siedzą w specjalnie wynajętym barze zakąszają, popijają, zakąszają i znów popijają... I tak przez dwie godziny.
W końcu na scenę wychodzi niezła laska w czarnym płaszczu. Okazuje się, że zaczyna się striptiz. Panienka zaczyna się obracać, rozbierać i gibać na wszystkie strony. W końcu została już tylko w staniku i stringach. Kołysząc biodrami podchodzi do jednego z kumpli bankiera i kręci tyłeczkiem tuż przy jego twarzy.
Ten popatrzył na nią i od razu skumał czego pani od niego oczekuje. Wyjął z portfela 50 zł, polizał i przykleił jej do lewego pośladka. Pani natychmiast zrzuciła stanik.

Następnie sunąc przybliżyła się do drugiego z kumpli pana młodego i znowu zaczęła zmysłowo ruszać tyłeczkiem przed jego twarzą. Ten spojrzał na kumpli, po czym sięgnął do portfela, wyjął 200 zł, poślinił i przykleił jej do prawego pośladka. Stringi od razu opadły na podłogę.
Bankier myślał, że to już koniec pokazu, ale jednak nie... Striptizerka przybliżyła się do niego i unosząc jedną brew rzuciła mu pytające spojrzenie. Pan młody wyjął pusty już portfel i pokazał go jej. Pani wyraźnie posmutniała i już miała odejść, gdy bankier wyjął kartę bankomatową. Ta widząc, że to nie byle jaka karta z uśmiechem pokiwała głową i czule wyszeptała mu do ucha:
- Bierz co chcesz...
Następnie wypięła przed nim swój zgrabny tyłeczek. Zakłopotany pan młody nie wiedząc jak zareagować spojrzał na kumpli. Jeden z nich wyraźnie się ślinił, drugi zaś ledwo słyszalnym szeptem mówił:
- Włóż jej... dalej stary... włóż...
Pan młody spojrzał na śliczni wypięty tyłeczek striptizerki, potem na kartę bankomatową i...

jednym wprawnym ruchem przeciągnął kartą między jej pośladkami, a następnie zdjął oba banknoty i schował do portfela.

by Kozak

Na dziś to już wszystko. No, chyba, że chcesz pogrzebać w 121 poprzednich Wielopakach! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!

4
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Billboardy wyborcze 2005
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Gdyby wierzyć poniższym odkryciom, historia świata wyglądałaby zupełnie inaczej
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu 10 zwariowanych i szokujących faktów, które musisz wiedzieć o Arabii Saudyjskiej
Przejdź do artykułu Kim-Lan uderza ponownie
Przejdź do artykułu W Australii wszystko chce cię zabić. I nie są to tylko zwierzęta
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych XXXIV
Przejdź do artykułu Otwockowy kącik XXII