Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak weekendowy CX

38 473  
7  
Wybieracie się dzisiaj na paradę? Czy byliście tydzień temu? Ciekawi was kto będzie organizatorem parady za tydzień? To jest nieistotne, bo najlepsza parada w Warszawie i tak będzie dopiero 16 lipca! ;)

Kontrola sanepidu w szkolnej stołówce...
Kontroler:
- Co to jest to zielone i pomarańczowe?
Pani ze stołówki:
- Zielony jest alegorią - trudne słowo - szyneczki z Constaru, a pomarańczowy jest metaforą - jeszcze trudniejsze słowo - barszczyku ukraińskiego...

by Pablo_Key

* * * * *

Jedzie mężczyzna na rozmowę w sprawie pracy do Warszawy. A że miał trochę czasu to jakoś pojechał bocznymi drogami. Niestety trochę pobłądził. Podjeżdża do jakiegoś domu w napotkanej wioseczce. Zachodzi, puka, otwiera mu dziadunio, szczerbaty, w ręku wino marki wino.
- Przepraszam dziadku, jak najszybciej dostać się do Warszawy?
- A idziesz czy jedziesz?
- Jadę.
Dziadunio pomyślał chwilę, oczy wlepił w niebo i spokojnie odpowiada:
- No, to właśnie to jest najszybszy sposób....

by piotrleon

* * * * *

Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić...
Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi!
- Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie.
Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze całkiem spory niedopałek leży!
- O - pomyślał - i życie zaczyna się układać!

by nicku

* * * * *

Rowerzysta wchodzi do baru dla yapiszonów i wrzeszczy:
- Wszyscy prawnicy to dupki!
Rozgląda się i czeka na wyzwanie. W końcu podchodzi do niego gościu, łapie za ramie i mówi:
- Odwołaj to!
- Niby dlaczego? Jesteś prawnikiem?
- Nie, dupkiem.

by Martysia

* * * * *

Przychodzi facet do baru, zamawia lufę i stawia przed sobą duży zegar piaskowy.
- A to po co? - pyta barman.
- Żeby wiedzieć, kiedy pora do domu.
- Aha...
Facet spędza wieczór grzejąc kielonka za kielonkiem, w końcu po dłuższym już tankowaniu zabiera klepsydrę i zaczyna się zbierać do wyjścia.
- Co, klepsydra pokazuje, że już pora? - domyślnie pyta barman.
- Taaa, już druga jest...
- Godzina?!
- Nie, klepsydra.

by nicku

* * * * *

- Czy jest pan żonaty? - pyta krawiec klienta
- Tak
- W takim razie mogę panu zaproponować jedną tajną kieszeń w marynarce

by Kociara

* * * * *

Gdzieś na jakimś "pierońskim" zadupiu był jednotorowy przejazd kolejowy z zaporami. Przez ten przejazd w ciągu doby przejeżdżały tylko dwa pociągi. Jeden o godzinie 13:30 a drugi w przeciwnym kierunku o 14:30. Przejazdu tego "strzegł" dróżnik, który mieszkał wraz ze swoim sparaliżowanym ojcem w niewielkim domku z werandą jakieś 150 metrów od przejazdu. Cała jego praca polegała na tym, że dwa razy na dobę, w odstępie godziny wychodził z domku zamykał szlabany, potem otwierał i dostawał za to wynagrodzenie miesięczne w wysokości 1700 zł brutto. Sielanka.
Pewnego razu dostał telefonogram z miasta A, że pierwszy z pociągów złapał gdzieś na trasie nie planowany przestój i przyjedzie do jego "Pierdziszewa" z półgodzinnym opóźnieniem. Po paru minutach nadchodzi telefonogram z miasta B. "Ich" pociąg przejedzie przez Pierdziszewo 30 minut wcześniej.
- Kur*a, przecież.... - pomyślał
Łapie za telefon. Zero sygnału. Co robić? Panika. Biega próbuje zamknąć semafory. Dupa. Nie działają.....
Gdy do "przejazdu" pociągów zostało 5 minut dróżnik wrócił do swojego domku, wsadził sparaliżowanego ojca na wózek, wystawił go na werandę. Przyniósł z kuchni 1/2 litra bimbru, siadł obok ojca,poczęstował go Mocnym, zapalili......
- Popatrz tera ojciec - powiedział - jakie się ku*wa bedo jajca działy.

by w_irek

* * * * *

Siedzi sobie gość przed telewizorem, małżonka z kosiarką szaleje przed domem.
- Gdzie obiad?? - wrzeszczy gościu - Głodny jestem! Zrób mi coś!
Sterana kobiecina zagląda przez okno:
- Trochę zajęta jestem kochanie, może sam sobie coś przygotujesz?
- Oszalałaś kobieto? A po co ja ciebie mam?
- To wiesz co? Wyobraz sobie, że nie żyję i przygotuj to na co masz ochotę.
Pomyślał i zrobił sobie wypasiony cholesterolowy obiadek. Usiadł przed telewizorem i szamie. Wraca małżonka:
- A gdzie mój obiad?
- Przecież nie żyjesz.

by Gangrenka

* * * * *

Mała dziewczynka siedzi z mamą w kościele. Siedzą tak i słuchają i w końcu mała mówi:
- Mamo czy możemy już iść?
- Nie córeczko, jeszcze z 30 minut.
- Ale mamo źle się czuję, jak nie wyjdę to zwymiotuję!
- No dobrze - odpowiedziała zatroskana mamusia - wyjdź przed kościół i zwymiotuj w krzaki, potem wróć.
Dziewczynka poszła, wraca po chwili.
- Już lepiej, dziękuję mamo.
- Co tak szybko? Biegłaś całą drogę?
- Nie musiałam, zaraz za ławkami stoi pudełko z napisem: dla chorych...

by piotrleon

* * * * *

Pewien rozwiedziony facet, szczęśliwy, że po 15 latach kończy się jego comiesięczny obowiązek płacenia alimentów, powiedział do swojej córki w dniu jej 18-stych urodzin:
- Dziecko drogie, weź ten czek i wręcz go swojej matce. Powiedz jej, że to jest ostatni czek jaki ode mnie dostanie w swoim życiu. Proszę Cię też, żebyś potem do mnie przyszła i opisała mi wyraz jej twarzy i reakcję...
Dziewczyna wzięła czek i pojechała do matki, po jakimś czasie wróciła...
- I co !? Jak zareagowała ?? - niecierpliwił się mężczyzna
- Kazała Ci powiedzieć, że nie jesteś moim ojcem...

by ROJ

* * * * *

- Maniuś, jakiś ty mądry! No taki mądry, że wprost genialny!
- Eeee, nieee, normalny jestem. To ty jesteś durna.

by nicku

* * * * *

Facet miał wypadek samochodowy, w którym oprócz rąk i nóg doznał również złamania żuchwy. Leży w szpitalu prawie cały w gipsie, szczęka też unieruchomiona jakąś szyną, gdy wtem wpada jego żona :
- Kochanie, ble,ble, ble... tak mi przykro... ble, ble, ble... musisz się teraz lekko odżywiać... ble, ble, ble... przyniosłam ci sucharki... ble, ble, ble... muszę już lecieć do pracy, co ci przynieść jutro?
Facet patrząc na nią z błyskiem w oku mamrocze zły:
- Oszechóf, kurfa

by w_irek

* * * * *

- Stary, mam do ciebie prośbę - nie przychodź do mnie więcej w gości. Po twojej wizycie zginęły nam pieniądze.
- No coś ty! Chyba nie myślisz, że to ja wziąłem!
- Eeee, nie, wiem, że nie wziąłeś, bo je potem znaleźliśmy. Ale taki niesmak pozostał.

by nicku

* * * * *

- Dlaczego jesteś tak późno? - zapytał barman spóźnioną blond kelnerkę.
- Szłam sobie do pracy kiedy wydarzył się straszny wypadek. To było okropne! Człowiek wypadł przez szybę samochodu i leżał na środku ulicy. Wszędzie było pełno krwi. Dobrze że przechodziłam kurs pierwszej pomocy.
- I co zrobiłaś?
- Usiadłam i włożyłam głowę między kolana żeby nie zemdleć.

by Martysia

* * * * *

- Jak się wabi pański pies? - pyta napastnik drużyny gości sędziego głównego.
- Ale ja nie mam psa!!!
- NIE MOŻE BYĆ! ŚLEPY BEZ PSA-PRZEWODNIKA!

by nicku


I na zakończenie powspominamy sobie z czego śmialiśmy się 100 wielopaków temu, czyli w
Wielopaku weekendowym X (słownie: dziesiątym)

Pewnego razu po egzaminie pewien wykładowca poszedł z grupką studentów na piwo. Przy tej okazji miał im wpisywać oceny do indeksów. Niestety po pewnym czasie wszyscy byli już tak nabzdryngoleni, że studenci podawali wykładowcy dowody osobiste, a ten im oceny wpisywał...

by Iskierka

* * * * *

Starszy pan stwierdził, że jego żona słabo słyszy i postanowił pójść skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić.
Lekarz stwierdził:
- Aby móc coś poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane. Niech pan to zbada w następujący sposób, najpierw zada pytanie z odległości 10 metrów, jak nie usłyszy to z 8 itd. i wtedy mi pan powie przy jakiej odległości pana usłyszała.
Tak więc wieczorem żona robi w kuchni kolacje, a facet w pokoju czyta gazetę i stwierdza:
- W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej, zobaczymy czy mnie usłyszy.
- Kochanie! - woła - Co jest dziś na kolacje?
Bez odpowiedzi.
Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi.
Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi staje tuz obok niej i pyta:
- Kochanie, co dziś na kolacje?
- Kurczak, k**wa, kurczak mówię!!!

by Szymonek

* * * * *

Rosyjscy naukowcy po wielu latach badań ustalili, że gdyby całą wodę ze wszystkich oceanów, mórz, jezior, rzek, stawów, strumyków i wodę zawarta w atmosferze wpuścić do rurki o średnicy 1 cm, to ta rurka musiałaby mieć taką długość, że ja p**rdole!!!

by $miglo


I to tyle na dzisiaj... :)

A jeśli spotkasz kogoś z organizatorów dzisiejszej parady, to nie wysilaj się z opowiadaniem mu tych dowcipów... nie zrozumie... Spróbuj może jakiś o koniu opowiedzieć... ;)


Oglądany: 38473x | Okejek: 7 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało