Trudno wyobrazić sobie kuchnię pozbawioną przypraw i ziół oraz różnego rodzaju aromatycznych dodatków. Nawet gdyby wykorzystywać do gotowania najlepszej jakości produkty, dania i tak smakowałyby nijako – dlatego od tysiącleci człowiek z rozmiłowaniem zajmuje się… doprawianiem. Czym? O tym w dzisiejszym artykule.
#1. Szafran w średniowieczu
Szafran w dalszym ciągu pozostaje jednym z najdroższych składników, jakie trafiają na stoły ludzi na całym świecie. Zarówno dawniej, jak i dzisiaj można było na nim zarobić fortunę – albo, przy odrobinie pecha, zginąć. W średniowieczu niektórzy handlarze wymyślili sobie fałszowanie szafranu poprzez dodawanie pokruszonych płatków nagietka. Sprawa szybko jednak wyszła na jaw – a oszustów spotkała wyjątkowo dotkliwa kara – spalenie żywcem.
#2. Ostra papryka
Dlaczego właściwie papryczki chili zyskały swoją słynną dziś ostrość? Zadecydował instynkt przetrwania – potrzebne było coś, co sprawi, że zwierzęta roślinożerne od papryczek będą trzymać się na dystans. Najbardziej skuteczne okazało się dotkliwe pieczenie wynikające z ostrości – wystarczające do odstraszania zwierząt. Nieprzyjemnymi sensacjami nie przejmują się natomiast ptaki, niezbędne papryczkom do rozprzestrzeniania nasion.
#3. Przeciw pąklom
Po co wymyślać własne rozwiązanie, skoro równie dobrze można skorzystać z gotowców podsuniętych przez matkę naturę? Większość statków czy okrętów podwodnych w zanurzanej części zasiedlona jest przez pąkle. Tymczasem istnieje banalny sposób, by sobie z tym poradzić – wystarczy zawczasu pomalować okręt farbą z domieszką pieprzu kajeńskiego lub innej ostrej papryki. Spowoduje to, że pąkle osiem razy zastanowią się zanim zdecydują się osadzić na "pikantnej" powierzchni.
#4. Efekty uboczne
Jeżeli przepadasz za lawendą lub drzewem herbacianym i – wbrew pozorom – jesteś facetem, nauka nie ma dla ciebie dobrej wiadomości. Spożywanie produktów jednego lub drugiego może prowadzić do ginekomastii. Innymi słowy, urośnie ci biust. Zła wiadomość jest taka, że niepotrzebne jest do tego spożywanie – efekt następuje także chociażby w konsekwencji użytkowania kosmetyków z tymi składnikami. Dobra wiadomość – ginekomastia z tej przyczyny najgroźniejsza jest tylko do pewnego wieku.
#5. Cynamon do walki z pleśnią
Cynamon nie tylko świetnie pachnie i znakomicie smakuje, dodawany do różnych potraw, ale też okazuje się mieć całkiem praktyczne zastosowania – dobrze radzi sobie z zatrzymywaniem wzrostu pleśni. Właściwość ta okazuje się tak skuteczna, że postanowiono ją wykorzystać. Naukowcy opracowali już bazujące na dodatku cynamonu opakowania, które zapobiegają pleśnieniu chleba czy innych wypieków.
#6. Kocimiętka zamiast DEET
W większości środków mających za zadanie – przynajmniej teoretycznie – odstraszać owady, stosowana jest substancja znana jako DEET. Metylowa pochodna benzamidu jest ulubionym wyborem przemysłu chemicznego, pomimo że jej skuteczność… pozostaje dyskusyjna. Naukowcy wykazali między innymi, że od DEET nawet 10-krotnie bardziej skuteczna w odstraszaniu owadów, w tym komarów, jest… zwyczajna kocimiętka.
#7. Zioło gościnności
W starożytnej Grecji mięta znana była jako "zioło gościnności". Nieprzypadkowo. Zwyczajowo rozrzucano właśnie miętę po podłogach dawnych greckich domostw. Chodziło o to, aby zamaskować nieszczególnie przyjemny zapach ubitej na twardo ziemi, z czym akurat mięta radziła sobie bardzo dobrze. Stąpanie po częściach rośliny dodatkowo stymulowało wydzielenie miłego dla nosa aromatu.
#8. Zabójczy rumianek
Rumianek jest prawdopodobnie ostatnią rośliną, jaką można by podejrzewać o jakiekolwiek niecne właściwości… a jednak zaleca się, aby kobiety w ciąży trzymały się od niego z daleka. Wszystko przez pewne właściwości przyczyniania się do skurczów macicy, co w rezultacie mogłoby doprowadzić do poronienia. Ryzyko nie jest na tyle duże, by rumianek został już w tym momencie uznany za oficjalnie niebezpieczny, ale być może to tylko kwestia czasu i pogłębionych badań.
#9. Posypywanie ran pieprzem
Posypywanie ran solą wydaje się wystarczająco masochistycznym pomysłem. Co jednak gdyby zastąpić sól czarnym pieprzem? Czy efekty byłyby równie dotkliwe? Okazuje się, że wręcz przeciwnie! Wbrew temu, czego można by się spodziewać, pieprz nie szkodzi, a pomaga – łagodzi ból, pomaga zatrzymać krwawienie i tworzy na ranie warstewkę, która przeciwdziała infekcji. Jak dziwny by się nie wydawał, sposób ten okazuje się skuteczny w przypadku niewielkich zranień.
#10. Aloesowe oszustwo
Aloes pozostaje jedną z ulubionych roślin branży kosmetycznej – nie zabraknie go w różnych kremach, maseczkach, płynach oczyszczających i wszelkiej maści(!) innych produktów, w przypadku których dodatek aloesu ma działać nieomal zbawiennie. Problem w tym, że… owo działanie nie zostało w żaden sposób udowodnione naukowo. Mało tego – wyciąg z aloesu, niepoddany uprzednio obróbce, jest znany za sprawą swoich toksycznych i rakotwórczych właściwości. W imię piękna!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą