Urodziłem się w Stanach 23 marca 2015 r. Teraz mieszkam w Kalifornii, gdzie podbijam świat zewnętrzny i korzystam z dobrej pogody. Poniżej zobaczysz zdjęcie, które moja pani zobaczyła jako pierwsze. To była miłość od pierwszego wejrzenia.

Jestem srebrzystym brytyjskim kotem krótkowłosym. Na początku mogę wydawać się cały biały, ale mam sporo ciemnych akcentów na oczach, nosie, stopach i ogonie. Moja rasa jest znana z inteligencji i lojalności.

Lubię się bawić, jestem trochę impertynencki i kochający - jeśli zasłużysz i jeśli smakołyki będą w pakiecie. Uwielbiam się tulić i bawić się w chowanego. Kwestie związane z jedzeniem biorę bardzo na poważnie i mogę być trochę rozdrażniony, jeśli posiłki nie będą podane o odpowiedniej porze. W przeciwieństwie do innych kotów, uwielbiam wodę. Najbardziej lubię ją rozbryzgiwać i później obserwować, jak moja pani to sprząta. Lubię pozować i puszyć się do zdjęć, ale tylko na moich warunkach.

Mam na imię Coby, bo moje oczy są kobaltowo-niebieskie. Moja pani się w nich zakochała od razu, kiedy tylko mnie poznała. Mam też kilka ksywek: Cobes, Coby Baby, Cobe-mister. Nie reaguję ani na Puszka, ani na Cobzillę.

Muszę przyznać, że ten, którego imienia się nie wypowiada (AKA: weterynarz) powiedział, że powinienem zrzucić parę deko. Co mogę powiedzieć... jedzenie to to co sprawia, że chce mi się wstawać każdego ranka. Moja pani zarządziła mi dietę ubogą w węglowodany, a do tego niektóre smakołyki chowa mi w trudno dostępnych miejscach.