Szukaj Pokaż menu

Krótka opowieść o samojebkach, czyli 10 najważniejszych selfie w historii fotografii

36 433  
101   12  
Fotografia jest z nami już niemal od dwóch stuleci. Wszystko zaczęło się od Nicéphore'a Niépce'a i jego widoku z okna. Zdjęcie było naświetlane niemal 8 godzin, a miało to miejsce w 1826 roku. Od tamtej pory przebyliśmy już bardzo długą drogę.

Przełomowym momentem było wynalezienie i wprowadzenie na rynek fotografii cyfrowej, jednak jeszcze większym przełomem było zaimplementowanie aparatów fotograficznych do telefonów komórkowych.

Naprawiłem to! XXXV - dzisiejszy odcinek sponsoruje naprawa szyb samochodowych

48 454  
184   9  
Trze se radzić w życiu - rzekł chłop, wiążąc buty dżdżownicą. I ten krótki wstęp najlepiej oddaje to, co tu się wydarzy.

#1.

17 historii pokazujących do czego są zdolni introwertycy, byle tylko uniknąć kontaktu z innymi ludźmi

56 724  
138   25  
Fajnie jest czasami pobyć we własnym towarzystwie... Szczególnie gdy jesteś introwertykiem i nie czujesz się komfortowo przy osobach, których za dobrze nie znasz.


#1.

Mam zajęcia na 11:00, więc wychodzę o 10:45 z domu. Zazwyczaj przechodziłem przez pasy, szedłem wzdłuż kilku małych restauracji i skręcałem w lewo na kampus, ale zawsze spotykałem po drodze znajomych. Teraz chodzę alejkami na tyłach knajp, żebym nie musiał z nikim rozmawiać.

#2.

Przeprowadziłem się do nowego mieszkania. Jednym z argumentów "za" było to, że zbyt wiele osób z pracy mieszkało w okolicy. Po przeprowadzce okazało się, że mieszka tu jedna osoba z roboty, a inna wprowadza się naprzeciwko. Zamierzam chodzić na 6 rano, by nasze drogi się nie przecinały.



#3.

Miałem bardzo towarzyskich współlokatorów. Kiedy słyszałem, że ktoś przychodzi, szedłem pod prysznic, ubierałem się do wyjścia, wsiadałem do samochodu, kupowałem jakieś żarcie i przez kilka godzin siedziałem na parkingu, jedząc i słuchając muzyki. Czasami narzekali, że zawsze jestem zbyt zajęty, żeby spędzać z nimi czas.

#4.

Wskazówka: udawaj, że jesteś w trakcie telekonferencji. Powiedz coś w taki sposób, byś brzmiał na zagłębionego w dyskusję.
"Andrzej, nie. Spójrz jeszcze raz na prezentację, którą wysłałem ci rano. Zobaczysz, że to dobry pomysł, ale w tym przypadku się nie sprawdzi".



#5.

Poprosiłem dostawcę o zostawienie pizzy pod drzwiami, a kasę wsunąłem pod nimi.

#6.

Od czasu do czasu robiłem to na imprezach. Po prostu wstawałem i wychodziłem. Nie byłem w stanie nawet dać znać, że spadam. Raz kolega próbował mnie zatrzymać, założyłem duszenie i zagroziłem, że rozwalę mu łeb.

To tak, jakbym miał pasek zdrowia reprezentujący interakcje społeczne i w tym momencie się wyczerpał.

#7.

W liceum po prostu wyszłam ze szkoły w połowie dnia. Nie miałam planu, wałęsałam się przez 3 godziny zamartwiając się, co teraz będzie, ale po prostu miałam już dość.



#8.

Sikałem do butelki w swoim pokoju, aby uniknąć przechodzenia obok ludzi w salonie.

#9.

W domu byli goście, a mnie chciało się siku. Wyszłam więc przez okno i wysikałam się na zewnątrz. Było warto.

#10.

Miałem niesamowitą zdolność. Gdy zjadłem za dużo sera, wymiotowałem. Jeśli więc nie chciałem gdzieś iść, zjadałem sporą porcję i musiałem odwoływać swoje plany.



#11.

Puszczałem w kranie wodę i udawałem, że coś tam robię. Siadałem też w toalecie udając, że sram.

#12.

Myślę, że najgorsze ze wszystkiego jest kłamanie przyjaciołom w żywe oczy. Zapewne nie mieliby nic przeciwko, gdybym powiedział : "jestem strasznie antyspołeczny i nie chcę wychodzić", ale czułem się zobowiązany do wymyślenia jakiejś bzdurnej wymówki.



#13.

Mieszkałem ze współlokatorem. Myślał, że dorabiam sobie wieczorami, choć tak nie było. Zamykałem się w pokoju, zakładałem słuchawki i do późna oglądałem mały telewizorek. Nie wychodziłem do części wspólnych mieszkania. Sikałem do butelek. Chciałem, by myślał, że jestem w pracy i nie chciałem się z nim w żaden sposób zadawać. Kiedy szedł spać, wychodziłem cichutko z pokoju, podchodziłem do drzwi i hałasowałem udając, że "wróciłem do domu".

#14.

Nauczyłem się języka migowego na tyle, że kiedy ktoś chciał do mnie coś powiedzieć, migałem losowe wyrazy/zdania i dawali mi spokój. Potem byłem przerażony myślą, że natknę się na kogoś, kto faktycznie zna ten język i przejrzy moją intrygę. Zaznaczę, że nigdy nie udawałem niesłyszącego czy niemego. Mieszkam na południu, gdzie nieznajomi są stanowczo zbyt przyjaźni i zagadują do każdego, na zwracając uwagi na to, czy druga osoba czuje się nieswojo.



#15.

Na imprezach integracyjnych zawsze rozglądam się za zwierzętami - wolę bawić się z nimi niż z ludźmi.

#16.

Odkryłem, że podczas walki ze swoim lękiem społecznym dobrze jest znaleźć całodobowy sklep spożywczy i w miarę możliwości robić zakupy późną nocą. Im mniej ludzi, tym mniejszy niepokój.



#17.

Raz mieszkałem z kilkoma niezwykle emocjonalnymi i gadatliwymi osobami. Czasami lubiłem ich towarzystwo. Kiedy jednak robiło się niezręcznie, chowałem się w pokoju, zamykałem drzwi i nie jadłem ani nie piłem, dopóki nie było to absolutnie konieczne, unikając jakiegokolwiek kontaktu.
138
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Naprawiłem to! XXXV - dzisiejszy odcinek sponsoruje naprawa szyb samochodowych
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Spowiedź masowego mordercy, czyli jestem producentem żywności
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Dobre rady dotyczące dorosłego życia, których nie dali nam rodzice
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Najbardziej bezczelny oszust w Wielkiej Brytanii
Przejdź do artykułu 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć!
Przejdź do artykułu Oto co może się stać, gdy zostawisz zwierzaka samego w domu
Przejdź do artykułu 20 lat temu trafiłem do AA, o co wtedy zapytałbym się siebie z przyszłości

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą