Szukaj Pokaż menu

Faktopedia DCVI - jak bawili się amerykańscy mechanicy podczas II wojny światowej

138 547  
517   124  
Dzisiaj m.in. rzymska tabliczka z zapisaną klątwą, potężna burza na Saturnie oraz wielki zwierzyniec w Białym Domu za czasów Roosevelta.

#1.


"Dziękuję, postoję" XXV - zastawił pułapkę na prusaki i zapomniał o niej na kilka miesięcy

97 698  
384   43  
Dzisiaj postaramy się nie zbić szyby w samochodzie, zastawimy pułapkę na prusaki i zapomnimy o niej na kilka miesięcy oraz napiszemy list z podziękowaniami za bardzo niecodzienny prezent.

#1. Ptasie gniazdo w szkielecie szczupaka


15 samochodów, które może i są fajne, ale dobry Boże, jakie one są brzydkie

88 697  
261   120  
Piękno tkwi w oku patrzącego - tym powiedzeniem wytłumaczymy fakt, że nie każdy zgodzi się z tym zestawieniem. Niemniej jednak, uczciwie mówiąc, każdy z tych pojazdów w przeciętnym użytkowniku budzi co najmniej mieszane uczucia...

#15. Covini C6W z 2004 roku

Listę otwiera Covini C6W z pięknymi sześcioma kołami. Samochód posiada przyzwoite 400 koni mechanicznych i rozwija prędkość do 299 km/h. Dodatkowa para kół ma zapewnić m.in. lepszą przyczepność do powierzchni jazdy, czy też odpowiednią równowagę podczas hamowania. Twórcy postawili na efektywność zamiast na efektowność i rezultat finalny nie przyciąga oka potencjalnych nabywców.

#14. Marcos Mantis

Kliknij i zobacz więcej!

Marcos to brytyjski producent, który specjalizuje się w samochodach sportowych. Wszystkie ich auta generalnie można określić jako brzydkie, ale Marcos Mantis bije ziomków na głowę. Na szczęście pojawił się w 1968 roku i w tymże roku także zaprzestano produkcji. W 1997 roku nastąpiło nieoczekiwane wskrzeszenie, pojawił się The Mantis, autko, które prezentowało się już zdecydowanie lepiej, miało silnik o pojemności 4.6 litra, przyspieszało do setki w 3,7 sekundy i osiągało maksymalną prędkość 288 km/h.

#13. Troll Sportcoupe

Kliknij i zobacz więcej!

Norweska firma Troll Plastik & Bilindustri zbudowała karoserię samochodu z włókna szklanego. Materiał ten jest lekki i odporny na rdzę. Z technologicznego punktu widzenia to był szczytny projekt, ale odpowiedzialni za wizualną stronę samochodu powinni trafić do więzienia. Samochód był produkowany tylko od 1956 do 1958 roku. Auto miało silnik o pojemności 700 cc, maksymalna prędkość to 130 km/h, a średnie spalanie około 5 litrów na 100 kilometrów.

#12. Hyundai Tiburon

Kliknij i zobacz więcej!

Hyundai Tiburon w Europie znany jest bardziej jako Hyundai Coupe. Po hiszpańsku tiburon znaczy rekin i rzeczywiście producentom sztuka udała się w 100% - auto przypomina wyjątkowo brzydkiego rekina. Produkowany był od 1996 do 2008 roku. Generacja RD produkowana była w latach 1996-2001, by następnie zostać zastąpioną przez generację GK.

#11. Stutz Blackhawk

Kliknij i zobacz więcej!

Stutz Blackhawk po raz pierwszy zjechał z taśmy w 1972 roku. Siedem generacji tego modelu produkowane było w latach 1972-1987. Auto było cholernie drogie, w 1972 roku kosztowało około 22 500 dolarów, a przeliczając to na dzisiejsze złotówki - 450 tysięcy PLN. Z jakiegoś powodu Stutz był ulubionym samochodem samego Króla - Elvisa Presleya.

#10. PT Cruiser

Kliknij i zobacz więcej!

Chrysler to porządna marka, ale PT Cruiser nie robi generalnie porządnego wrażenia. Produkowany był między 2000 a 2010 rokiem w Meksyku i w Austrii. Czasami dało się go spotkać na polskich szosach, ale zarówno wygląd, jak i cena odstraszały potencjalnych nabywców. Wciąż jednak to i tak o wiele ładniejsze autko niż demon z pozycji 8.

#9. Brubaker Box

Kliknij i zobacz więcej!

Brubaker Box nazywa się tak samo głupio, jak wygląda, czyli jak zdeformowane pudło na czterech kółkach. Ten minivan został zaprojektowany przez Curtisa Brubakera i jest uważany za pierwszy seryjnie produkowany minivan. Pierwszy model tego samochodu zjechał z taśmy w 1972 roku, ostatni - w 1979.

#8. Reliant Robin

Kliknij i zobacz więcej!

Reliant Robin to małe, trójkołowe autko produkowane przez firmę Reliant Motor Company z siedzibą w Tamworth, w Anglii. Robin (Rudzik) to jeden z najpopularniejszych w historii samochodów z karoserią wykonaną z włókna szklanego. Produkowany był w latach 1973-1981 i z jakiegoś powodu jeszcze 1989-2002.

#7. Veritas RS III z 2010 roku

Kliknij i zobacz więcej!

Firma Veritas zbankrutowała po raz drugi w 1953 roku i wydawało się, że już nigdy nie odrodzi się jak Feniks z popiołów. Tymczasem niecałe 60 lat później, w 2010 roku, marka została wskrzeszona przez firmę Vermot AG. W rezultacie z taśmy zjechał Veritas RS III, który nie dość, że jest masakrycznie brzydki, to jeszcze ma pysk jak z najgorszego horroru. Wersja seryjna była napędzana silnikiem BMW V8 (480 KM) lub V10 (600 KM).

#6. Nissan Cube

Kliknij i zobacz więcej!

Producenci Nissana Cube nie mogliby mniej zadbać o aerodynamikę pojazdu, zresztą nic lepszego nie da się też powiedzieć o jego wyglądzie. Niewiele można powiedzieć o tym szlachetnym osiągnięciu Japończyków, w skrócie po prostu nazywając je zbrodnią na estetyce. Pierwszy Cube został wyprodukowany w 1998 roku i trafił tylko na ulice Kraju Kwitnącej Wiśni. Dopiero Cube III zadebiutował w Europie i Ameryce w 2018 roku. W Polsce Nissan Cube występuje wyłącznie z jednym silnikiem benzynowym 1.6 o mocy 110 KM. rozwija maksymalną prędkość do 175 km/h.

#5. Weber Sportscars aka ‘Faster One’

Kliknij i zobacz więcej!

Czego można oczekiwać po wyglądzie auta, jeżeli sam producent stwierdził, że to, co tak naprawdę się liczy w przypadku ich samochodu, to osiągi, nie wygląd? Rzeczywiście Faster One miał stać się lepszą wersją Bugatti Veyrona, ale... nie stał się. Co prawda osiągi ma znakomite: do 100km/h w 2,5 sekundy, do 200 km/h w 6,6 sekundy, 300 km/h uzyskamy po 16,2 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi ok. 400 km/h, ale popularnością Veyrona nigdy nie przebił.

#4. Panoz Abruzzi ‘Spirit of Le Mans’

Kliknij i zobacz więcej!


Panoz Abruzzi ‘Spirit of Le Mans’ - brzydota za potworną cenę. Jeden egzemplarz samochodu miał kosztować około półtora miliona złotych! W planach była produkcja zaledwie 81 tego typu jednostek, ale na szczęście auto nie ujrzało światła dziennego i projekt umarł śmiercią naturalną już na etapie prototypu.

#3. Citroen Ami

Kliknij i zobacz więcej!

Co kojarzy się z Francją? Najlepsze wina, dobre perfumy, zamieszki na Polach Elizejskich, moda oraz wyjątkowo brzydkie auta. Nie bez powodu mówi się, że nie należy kupować aut na F: Fiata, Forda i Francuza. Citroen Ami po raz pierwszy wyjechał na francuskie drogi w 1961 roku. Ostatni model zjechał z taśmy produkcyjnej w 1978 roku. Łącznie wyprodukowano 1 840 396 egzemplarzy.

#2. Fiat Multipla

Kliknij i zobacz więcej!

Fiat Multipla to maksymalny przesyt ohydy. Wygląd samochodu był szeroko krytykowany nawet przez ich właścicieli. Szefowie firm kupowali Multiplę jako samochody służbowe - było pewne, że nikt nie będzie wykorzystywał tych aut w celach prywatnych, bo spali się ze wstydu. Przez 12 lat od 1998 do 2010 roku modele wyjeżdżały na europejskie ulice z fabryk w Turynie i Mediolanie. Dziś już tylko niedobitki straszą na ulicach...

#1. Aurora

Kliknij i zobacz więcej!

Numer jeden na tej mocno subiektywnej liście to Aurora, samochód wyprodukowany w 1957 roku w Stanach Zjednoczonych przez katolickiego księdza, ojca Alfreda A. Juliano. To miał być super bezpieczny samochód, wykonany z włókna szklanego. Niestety, świat nigdy nie docenił w pełni geniuszu samochodu, ponieważ Aurora Motor Company, finansowana częściowo przez kongregację ojca Juliano, upadła po wyprodukowaniu jednego modelu za cenę 30 tysięcy dolarów. Samochód został pokazany na wystawie w Nowym Jorku. Legendą jest, że po drodze zepsuł się aż 15 (!) razy.
261
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu "Dziękuję, postoję" XXV - zastawił pułapkę na prusaki i zapomniał o niej na kilka miesięcy
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Kierowca tej ciężarówki nie będzie miał trudnego życia
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Wyśmiejcie moją brykę, czyli roast samochodów
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Auta pozostawione na mrozie przypominają dzieła sztuki
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Co ukrywa producent, to odkrywają fani. Techniki łączenia klocków Lego
Przejdź do artykułu HF Zero - włoski prototyp auta przyszłości z lat 70.

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą