Lata 90. większość z nas pamięta doskonale. No, może z wyjątkiem tych, którzy akurat wtedy studiowali i z założenia pamiętają niewiele…
#1. Jak uciec z więzienia
Okazja czyni złodzieja, głosi znane powiedzenie. Okazuje się, że czyni również uciekiniera. W 1995 roku doszło do jednej z najciekawszych – a przy tym najgłupszych pod względem okoliczności – ucieczek, kiedy osadzeni… dorobili sobie klucz (tzw. master) otwierający wszystkie zamki w więzieniu. W jaki sposób weszli w jego posiadanie? Początkowo nie wiedziano… aż dodano dwa do dwóch i okazało się, że na okładce broszury informacyjnej, którą wręczono każdemu więźniowi, znajdowało się faktyczne zdjęcie prawdziwego klucza. To wystarczyło, by osadzony jubiler zdołał odtworzyć jego trójwymiarową formę.
#2. Śmierć na wezwanie
Niezależnie od dekady, nigdy nie brakuje takich, którzy proszą się o śmierć… a chwilę później ich prośby zostają spełnione. W 1991 roku francuski wulkanolog Maurice Krafft stwierdził, że „niczego się już nie boi, bo przez 23 lata naoglądał się tylu erupcji, że nie zrobiłoby mu różnicy, gdyby miał umrzeć nazajutrz”. Mówisz–masz, stwierdziła natura i dokładnie dzień później Krafft oglądał ostatni wybuch w swoim życiu. Zginął podczas erupcji japońskiego wulkanu Unzen.
#3. Wyzwanie sióstr Williams
W 1998 roku siostry Williams poczuły się na tyle silne, że stwierdziły, iż są w stanie pokonać każdego mężczyznę spoza pierwszej dwusetki światowego rankingu. Wyzwanie podjął plasujący się wówczas na 203. pozycji Karsten Braasch… i dokopał przeciwniczkom kolejno 6-1, 6-2, dowodząc, że nie wystarczy z wyglądu przypominać faceta, by próbować sił w męskim tenisie. Aha, rankiem tego samego dnia Braasch pokusił się o partyjkę w golfa, kilka piw i parę papierosów – i tak przygotowany stanął naprzeciw buńczucznych mistrzyń.
#4. Zamach, w którym nie zginął nikt
15 czerwca 1996 roku miał miejsce zamach terrorystyczny, który zorganizowała Irlandzka Armia Republikańska (IRA). Zdetonowano wówczas największą od czasów II wojny światowej bombę, która zrujnowała centrum Manchesteru. Mimo gigantycznych strat udało się jednak uniknąć ofiar – bilans 212 rannych uznawany jest niemal za cud. Wszystko dzięki sprawnej akcji policji, którą przedstawiciele organizacji terrorystycznej poinformowali o bombie na półtorej godziny przed zaplanowanym wybuchem. W ciągu zaledwie 90 minut z zagrożonego obszaru ewakuowano ponad 75 tys. ludzi.
#5. Niebiańska kokaina
Jaki kraj, taka manna z nieba, można by powiedzieć… I choć trudno w to uwierzyć, pewnego radosnego wieczora w 1994 roku w Homestead na Florydzie faktycznie z nieba zaczęła spadać kokaina. Ponad 30-kilogramowe worki narkotyku zrzucano z nisko lecącego samolotu, zdaje się, że pudłując przy tym nieco. Nieco? Na tyle, że jeden z nich trafił na dziedziniec kościoła (dar od Boga, jak nic!), kolejny zaś… na spotkanie sąsiedzkiej grupy do zapobiegania przestępczości. Ponoć cała rzecz wydarzyła się wkrótce po tym, jak obecny na spotkaniu oficer policji zadeklarował, że Homestead jest na tyle małe, że nie dzieje się tu nic podejrzanego.
#6. Katastrofa Lego
13 lutego 1997 roku doszło do nieszczęścia, kiedy potężna fala przechyliła o 60 stopni kontenerowiec Tokio Express. Rzecz miała miejsce jakieś 20 mil od angielskiego wybrzeża, a w jej konsekwencji kilkadziesiąt kontenerów zjechało z pokładu do wody. Wśród nich znajdował się również ten należący do duńskiego producenta zabawek, a w nim prawie 5 milionów klocków. Wiadomo, że przynajmniej część wydostała się z pojemnika – bo pojedyncze sztuki znajdowano wyrzucone przez wodę w różnych częściach świata. Znalezione egzemplarze szybko zyskały wartość kolekcjonerską – a po dziś dzień najcenniejsza pozostaje „czarna ośmiornica”.
#7. Grzech zwany masturbacją
W 1993 roku Joycelyn Elders została pierwszą czarnoskórą kobietą na stanowisku amerykańskiego „chirurga generalnego”. Mianowana przez Clintona, utrzymała się na nim (stanowisku, nie Clintonie – co w tym przypadku chyba warto sprostować) zaledwie rok. Została zwolniona wkrótce po tym, jak oświadczyła, że masturbacja jest zdrowa i w zasadzie to powinno się jej uczyć w szkołach. Po raz kolejny okazało się, że masturbacja w szkole to zły pomysł, a Clinton jeszcze raz postawił pod znakiem zapytania to, czy był większym głupkiem, czy hipokrytą. Tak że tego...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą