Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak Weekendowy DCCLXXXIII

58 187  
180  
Dzisiaj opowiemy wam o tajemniczym dźwięku, co wkurza babę u lekarza oraz przysłuchamy się rozmowie dwóch grabarzy...

Krowy, które za życia dużo nagrzeszyły, trafiają do McDonalda.
Jak mało - reinkarnują się w Indiach.
Jak bardzo dużo - też trafiają do McDonalda. Na kasę.

by Peppone


* * * * *

Gdy byłem dzieckiem, przeżyłem bliskie spotkanie trzeciego stopnia. Od tamtej pory mam bliznę nad uchem, zaniki pamięci i problemy z koncentracją. Matka nigdy nie wybaczyła sobie, że zostawiła mokrą podłogę przy schodach.

by KoX


* * * * *

Muszę oddać dezodorant do reklamacji. Miał zapewniać 24-godzinną ochronę; tymczasem wyszedłem z domu ledwo na godzinę, a okazało się, że się do mnie włamano.

by Peppone

* * * * *



Pewien mężczyzna przemierzał kraj, kiedy pośrodku lasu zepsuł mu się samochód. W okolicy nie było żadnych zabudowań, lecz wiedziony przeczuciem zaczął podążać wzdłuż drogi. Po niedługim czasie natrafił na odosobniony klasztor i poprosił o pomoc. Miejscowi mnisi byli bardzo uprzejmi, pomogli mu naprawić samochód, a nawet podzielili się z nim posiłkiem i zaoferowali nocleg. Po przebudzeniu i chwilę przed odjazdem usłyszał jednak przedziwny dźwięk.
- Co to za odgłos? - zapytał.
- Nie mogę ci powiedzieć, gdyż nie jesteś mnichem - odparł jeden z mnichów.
Mężczyzna był niepocieszony, podziękował jednak swoim gospodarzom i wyruszył w dalszą drogę. Kilka lat później, w innym już kraju, w samym środku nigdzie znów zepsuł mu się samochód. Ponownie pozwolił kierować się instynktem i znów trafił do klasztoru. Mnisi pomogli mu naprawić samochód, zaoferowali posiłek i nocleg. I znów mężczyzna usłyszał ten niezwykły dźwięk.
- Co to za odgłos? - zapytał.
- Nie mogę ci powiedzieć, gdyż nie jesteś mnichem - usłyszał znajome słowa od pobliskiego mnicha.
Ciekawość jego była jednak nie do zaspokojenia.
- Muszę wiedzieć co to za dźwięk, w jaki sposób mogę zostać mnichem?
- Musisz policzyć wszystkie źdźbła trawy oraz wszystkie ziarenka piasku na Ziemi - odparł starszy mnich.
Mężczyzna czuł, że nie zazna spokoju. Natychmiast wyruszył w podróż i po kilku latach powrócił.
- Jest 124,648,248,325 źdźbeł trawy i 346,237,295,237,647 ziarenek piasku na Ziemi.
- Gratulacje - odpowiedział mnich - teraz jesteś już mnichem. Zaprowadzę cię do dźwięku.
Poszli razem w głąb klasztornego korytarza, ku drewnianym drzwiom.
- Dźwięk odnajdziesz za tymi drzwiami - powiedział starszy mnich.
Mężczyzna nacisnął klamkę, drzwi były jednak zamknięte.
- Bardzo zabawne, czy mogę prosić o klucz?
- Proszę bardzo - odpowiedział mnich i otworzył drzwi.
Za nimi były kolejne drzwi, kamienne. Mężczyzna poprosił ponownie o klucz, mnich otworzył drzwi. Lecz za nimi znajdowały się kolejne drzwi, wykonane z rubinów. Poprosił o kolejny klucz, mnich otworzył kolejne drzwi. Za nimi były jednak jeszcze jedne drzwi, szafirowe.
Sytuacja powtarzała się, a mężczyzna przeszedł przez drzwi szmaragdowe, srebrne, topazowe i ametystowe. Przed złotymi drzwiami mnich powiedział:
- Oto ostatni klucz do ostatnich drzwi.
Mężczyzna poczuł niewysłowioną ulgę, jego podróż dobiegła końca.
Przekręcił klucz.
Nacisnął klamkę.
Otworzył drzwi i pełen zdumienia odkrył źródło tajemniczego dźwięku.
Ale nie mogę ci powiedzieć co to, gdyż nie jesteś mnichem...

by ch4ron

* * * * *

- Dziadku, daj chociaż trochę chleba!
- Matka mówiła, że nie można cię zmusić do jedzenia, a ty co, po czterech dniach wymiękasz?!

by Peppone


* * * * *

Dialog dwóch grabarzy:
- Pogoda ładna, nie za ciepło, ciśnienie idealne ...
Nie ma co liczyć na sercowców, ciśnieniowców ani cukrzyków.
- Taaa ... - mówi drugi - martwy sezon ...

by edward


* * * * *

- Z jednej strony pić wódkę - fajnie, a z drugiej - niewygodnie.
- Dlaczego?
- Z drugiej strony nie ma przełyku.

by Peppone

* * * * *



- Fima, czy możesz pożyczyć mi tysiąc hrywien?
- Nie.
- Zapamiętam ci to!
- Widzisz, za to, gdybym pożyczył ci pieniądze, natychmiast byś o tym zapomniał...

by Peppone

* * * * *

Przychodzi baba do lekarza:
- Witam! Co pani najbardziej dokucza?
- Mąż, ale ja do pana doktora w innej sprawie.

by edward


* * * * *


Sto Wielopaków temu bawiły nas takie dowcipy:

LATARNIA MORSKA
Batman: Wzywałeś mnie?
Latarnik: Ku*wa, znowu to samo, bardzo cię przepraszam...
Batman: Martwa mewa na latarni?
Latarnik: *kiwa głową*

by Cieciu


* * * * *

xxx - Cześć. Wie ktoś jak przetłumaczyć frazę "wszystko przemija" na łacinę?
yyy - Omnia transibunt.
xxx - Dzięki! Ale jesteś pewien? Chcę to sobie wygrawerować na pierścieniu.
yyy - Ale chyba nie zaręczynowym?
xxx - No nie... Chociaż właśnie mnie trochę zaintrygowałeś...

by Misiek666

* * * * *

Żeby zdrowiej żyć, trzeba ograniczyć stres.
Żeby ograniczyć stres, trzeba pojechać na wakacje.
Żeby pojechać na wakacje, trzeba mieć odłożone pieniądze...
Ok, umrę w stresie.

by oiko

* * * * *


Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 782 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
11

Oglądany: 58187x | Okejek: 180 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało