W Japonii pasażerom pociągu spóźnionego o więcej niż 5 minut należą się oficjalne przeprosiny oraz służbowa nota od maszynisty, usprawiedliwiająca ewentualne spóźnienie do pracy. Kiedy pociąg spóźni się o więcej niż godzinę, staje się to krajową sensacją i mówią o tym wszystkie serwisy informacyjne w kraju. Wyobrażam sobie podobną sensację w Polsce... Hm, "pociąg osobowy Boryna relacji Łódź-Warszawa przyjechał na czas".

#2.

Najdłuższa podróż pociągiem? Nie, wcale nie z Wrocławia do Gdańska. Najdłuższa podróż, jaką można odbyć pociągiem (zaliczając przesiadki wyłącznie w obrębie tego samego dworca) liczy około 17 tysięcy kilometrów i dwa kontynenty. Zaczyna się w Portugalii, a kończy w Wietnamie i trwa w sumie rozsądne dwa tygodnie. Policzono, że przejażdżka kosztuje od 2 do 3,5 tysiąca dolarów, w zależności od wybranej klasy przedziałów. Co już nie brzmi tak rozsądnie...

#3.

Janusze marketingu... W 1886 roku zarządcy kolei w Teksasie umyślili, że doskonałą reklamą będzie zderzenie ze sobą czołowo jadących z pełną prędkością pociągów. Wszystko to na oczach publiczności, co miało być gwarancją świetnej zabawy. Matoły nie przewidziały jednak konsekwencji zderzenia - śmierć poniosły wtedy 3 osoby, a znacznie więcej zostało rannych. Co kierowało pomysłodawcami - to naprawdę nie sposób wyjaśnić.

#4.

Ktoś jeszcze czeka na list z Hogwartu? Zamiast czekać, można samemu pojechać i sprawdzić, co słychać w najsłynniejszej szkole magii. A przynajmniej przejechać się tym samym pociągiem, którym na zajęcia spieszyli uczniowie - West Highland Line w Szkocji to jedna z najbardziej malowniczych tras kolejowych świata. Co więcej, w dalszym ciągu regularnie użytkowana, zatem nic nie stoi na przeszkodzie, by zafundować sobie niezapomnianą przejażdżkę.

#5.

W Moskwie i okolicy mieszka 12 milionów ludzi - i ogromna liczba bezpańskich zwierząt, które życie nauczyło radzić sobie samemu (i to w tak zmodyfikowanych przez człowieka warunkach). Bezpańskie psy z przedmieść Moskwy nauczyły się na przykład wsiadać do pociągów, jechać do centrum, tam żebrać o jedzenie, po czym wracać na wieczór na przedmieścia, po czym rytuał ten powtarzać dzień za dniem. Hm... ciekawe, czy Cyganie wierzą w reinkarnację...

#6.

Kiedy w Stanach Zjednoczonych pojawiały się pierwsze pociągi, obaw i przesądów nie brakowało. Jeden z nich głosił, że kobiety nie zostały stworzone by przemieszczać się z prędkością ponad 50 mil na godzinę. Naprawdę wierzono, że kobiety mogłyby pogubić macice, gdyby w jakiś niecny sposób rozpędzono je do tak zawrotnych prędkości. To by jednak uzasadniało powstanie pewnych ruchów feministycznych...

#7.

Pociągi widma jeżdżą po Wielkiej Brytanii. Ale nie takie widma jak w Polsce, czyli np. nieopóźniony pociąg z Mazur w góry, tylko prawdziwe, ciemne i obskurne, nigdzie nie reklamowane pociągi poruszające się najdziwniejszymi trasami, celowo zniechęcające pasażerów do wsiadania. Czym zresztą zyskały sobie sympatię rzeszy różnych maniaków. Jednak brytyjskie pociągi widma mają swój cel - utrzymać niektóre linie przy życiu. Przynajmniej oficjalnie.

Źródła: 1, 2, 3