Ten dzień złodzieje zapamiętają do końca życia. Postanowili obrabować dom 49-letniego pracownika huty. Na nieszczęście właściciel obronił się przed natrętami... UWAGA! Artykuł ze względu na treść i zdjęcia tylko dla osób dorosłych i o mocnych nerwach. Wchodzisz na własną odpowiedzialność!
Była 3:30 nad ranem. Do domu położonego na obrzeżach Cerro Norte (w pobliżu miejscowości Cordoba) w Argentynie włamywała się czwórka mężczyzn uzbrojonych w pistolety.
W tym czasie właściciel, pan Dias Costa, smacznie spał z żoną. Złodzieje musieli dość mocno hałasować, tak że go zbudzili. Gdy ten wszedł do pokoju, zastał jednego ze złodziei trzymającego ukradzione 3600 pesos (1476 złotych), a trzej kolejni rozglądali się za dalszymi łupami.
Właściciel niewiele myśląc zerwał ze ściany katanę i urządził sobie w domu seans "Kill Billa" na żywo. Złodzieje przekonali się na własnej skórze, jak groźną bronią jest ten miecz.
Uciekli z domu kradnąc jedynie wspomniane 3600 pesos. Wsiedli do samochodu i odjechali, a w tym czasie właściciel wezwał policję, która po śladach krwi bardzo szybko dotarła do złodziei. Okazało się, że nie ujechali zbyt daleko, gdyż zaparkowali samochód na pobliskim drzewie. Bo samochód prowadził najbardziej pocięty złodziej.
Przestępcy zostali zatrzymani. Jednak zanim trafili do więzienia, cała czwórka wymagała opieki chirurga.
A reszta na fotografiach.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą