Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Serpentyna - najniebezpieczniejsze węże świata (i o tym, jak ryzykowne jest ich fotografowanie)

78 452  
337   39  
Mark Laita jeździł po całym świecie fotografując węże, a owocem jego wypraw jest 200-stronicowy album "Serpentine" z pięknymi fotografiami tych gadów. Węże potrafią być hipnotyzująco piękne, ale również nieprzewidywalne i śmiertelnie niebezpieczne.

#1.

W czasie przygotowywania albumu przypadkiem powstało również niezwykłe i przerażające zdjęcie, które wzbudziło wiele sensacji w internecie. Mark sfotografował czarną mambę, węża zaliczanego do pierwszej 10 najniebezpieczniejszych, najbardziej jadowitych i agresywnych węży, kiedy ta go ukąsiła w odsłoniętą łydkę.

#2.



#3.



#4.



#5.



#6.



#7.



#8.



#9.



#10.



#11.



#12.



#13.



#14.



#15.



#16.



#17.



#18.



#19.



#20.



#21.



#22.



#23.



#24.



#25.



#26.



#27.



#28.



#29.



#30.



#31.



#32.



#33.



#34.



#35.



#36.



#37.



#38.



#39.



#40.



#41.



#42.



#43.



#44.



#45.



#46.



#47.



#48.



#49.



#50.



#51.



#52.



#53.



#54.



#55.


A na zakończenie historia ukąszenia - Mark przyznał, że nie dziwi się, że wiele osób zarzucało mu, że zdjęcie jest fałszywe, w końcu kto by spokojnie fotografował największego zabójcę wgryzającego się w skórę fotografa.

Zdjęcie powstało w domu jednego ze znanych hodowców jadowitych węży. Scenografia była ustawiona jak do wszystkich zdjęć do tego albumu - czarne tło i żadnych dodatków. Przy fotografowaniu innych niebezpiecznych węży hodowca stosował zwyczajowe środki bezpieczeństwa. Na przykład w czasie sesji z kobrą królewską, która jest agresywna i bardzo szybka, Mark cały czas znajdował się w pleksiglasowym "bunkrze". Z kolei przy spotkaniu z plującą kobrą nosił osłonę zasłaniającą całą twarz, a także ubranie z długim rękawem i długimi nogawkami.

Kiedy nadszedł czas na mambę, hodowca trzymał ją raczej jak niejadowitego boa, a wąż był bardzo spokojny. Mamba była już stara, więc mniej agresywna niż młode osobniki.

Tym razem hodowca polecił fotografowi założyć krótkie spodenki, bo poruszanie się nogawek mogłoby rozdrażnić węża, a poza tym, jak powiedział, najgorsze uczucie jest wtedy, gdy czujesz jadowitego węża wślizgującego się w nogawkę i wspinającego po nodze.

Wtedy Mark zaczął robić zdjęcia do albumu. Po chwili wąż zsunął się z czarnej maty i zaczął spokojnie badać przestrzeń wokół jego nóg. Mark oddał ciężki aparat studyjny hodowcy i poprosił o podanie lżejszego aparatu "amatorskiego", a następnie zaczął robić zdjęcia seryjne po 20-30 klatek.

W tym momencie hodowca sięgnął hakiem do łapania węży, aby odsunąć mambę na właściwe miejsce. Niestety hak zahaczył o czerwony przewód idący do aparatu, co wystraszyło węża, który natychmiast zaatakował.

Laita powiedział, że początkowo nic nie poczuł, a ponieważ nie patrzył dokładnie w wizjer aparatu, tak do końca nie widział, co się wydarzyło. Ale po minucie hodowca powiedział "Stary, dziabnął cię."

Z nogi tryskała krew, Mark pamięta, że pierwszą rzeczą, którą powiedział było "Oh, fuck!. Hodowca zapytał, jak się czuje i był zaskoczony tym, że fotograf nie odczuwał bólu ani innych efektów ukąszenia. "Jak twoje tętno? Jak oddech?" Mark stwierdził, że nie cieszy go fakt bycia ukąszonym przez węża, ale poza tym czuje się doskonale. 20 minut później nadal nie wykazywał żadnych objawów działania toksyn.

Oba kły przebiły tętnicę w nodze, tak jakby wąż w nią celował. Noga była zalana krwią, w bucie chlupotało, a na podłodze utworzyła się spora kałuża. Mężczyźni zatamowali krwotok przy pomocy ręczników, ale nie udali się po pomoc lekarską. Później powiedziano mu, że zrobił bardzo głupio, bo reakcja na wstrzyknięcie jadu może się pojawić nawet po 7 godzinach. Przez całą noc noga bolała i dokuczała, ale nic poza tym się nie wydarzyło.

Na internetowe zarzuty Laita odparł, że wąż nie przeszedł zabiegu usunięcia gruczołów jadowych i tak naprawdę obaj z hodowcą nie wiedzą, co się stało, że nie tylko udało mu się przeżyć, ale w ogóle nic mu się nie stało. Wysnuli dwie hipotezy, które mogą to tłumaczyć - albo stary wąż ukąsił bez wstrzykiwania jadu, co zwykle czyni w momencie polowania na posiłek. W tym momencie nie polował, a jedynie odruchowo się bronił, więc mógł uznać, że użycie jadu nie jest konieczne. Albo uratowało go trafienie w tętnicę i gwałtowny wypływ krwi szybko wypłukał niewielką dawkę jadu, jaką mu wstrzyknęła mamba.

Jednym z powodów, dlaczego Laicie zarzucano, że zdjęcie zostało sfałszowane, był artykuł w brytyjskiej prasie, który wspomniał, że fotograf dopiero na drugi dzień się zorientował, że został ukąszony. Było to ewidentne przekręcenie jego słów, ponieważ o ukąszeniu wiedział niemal natychmiast, natomiast na drugi dzień zauważył, że udało mu się sfotografować ten moment. Przeglądał szybko zdjęcia zrobione seryjnie i zauważył węża wijącego się wokół nóg i nagle pojawiającą się krew. Cofnął przeglądanie zdjęć i ujrzał to:



#56.


Teraz, kiedy ze swojej przygody może się już tylko śmiać, Laita wspomina, że kiedy opowiedział o zdarzeniu żonie, ta chciała obić mu głowę przy pomocy patelni.

Oglądany: 78452x | Komentarzy: 39 | Okejek: 337 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

10.05

09.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało