Ja też nigdy nie przebrnąłem przez pierwszy etap, czyli trafienie szóstki, ale udało się to innym. I jak się okazuje, w euforii człowiek potrafi robić równie szalone rzeczy, co polski polityk po dopchaniu się na stołek. Na szczęście w przypadku milionerów z przypadku są to często rzeczy pozytywne.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą