Dziś tylko jedna szkoła, ale za to wspominkowych perełek jest naprawdę sporo!
Przypadkiem natrafiłam na zbiór wszystkich tekstów z czasów, kiedy uczyłam się w LO we Wrocławiu. Wybrane:
BiologiaProf.P.: Grzybnię można zauważyć, przechadzając się miedzy łonami.
Ktoś: Proszę się nie przejmować, my nikomu nie powiemy...
Prof.P.: Gdzie kładzie się dziecko po zapłodnieniu?
Ktoś: Jeśli nie wszystko jest z nim w porządku, to w inkubatorze.
Ktoś: Mitoza ma trzy interfazy.
Prof.P.: Nie rozumiem.
Ktoś: No właśnie ja też nie za bardzo.
Prof.P.: Widać to?
Klasa: Nie.
Prof.P.: To dobrze, idziemy dalej.
Prof.P.: No, i byśmy mieli: Wy 3 godziny ze mną, a ja 3 godziny z wami. No po prostu BOSSSSSKO.
ChemiaKtoś: Taki ogier się składa z cebulek.
Polski:
Ktoś: Antygona kochała Haimona.
Prof.C.: A teraz przekształć to na hipotezę.
Ktoś: Czy Antygona kochała hipotezę?
Ktoś: Prometeusz złamał zakaz JEZUSA, by podarować ludziom ogień.
Prof.C.: Masz już?
Ktoś: Myślę...
Prof.C.: Chwalebne to bardzo!
Prof.C.: Buntownik przeciwko tyranii niebios... W Biblii.
Ktoś: Może Kopernik?
Prof.C.: Mój koszmar egzystencjalny polega na tym, że ja przez cale życie nic nie robię, tylko szukam jakichś karteczek.
Prof.C. czyta nam autentyczne zdania z matur z polskiego (pisownia oryginalna):
"Morał jest taki z tych dwóch sztuk Szekspira, że nie warto się zabijać z miłości do ukochanej i odwrotnie, bo to i tak to nic nie pomoże i nie wskura."
"Wiewiórka jako symbol transportu jeńców wojennych."
"Autor współżył z wiewiórką, a ona robiła, co chciała."
"Wiewiórka uzbierała sianko i wsadziła w intymne miejsce, czyli dziuplę, którą wcześniej wyczyściła."
Ktoś: Uzurpator.
Prof.C.: No, proszę, jakie w was pokłady leksykalne drzemią.
Prof.C.: Wymyślić, czym jest pokolenie ocalonych w kontekście II wojny światowej, to nie wiem, jakie trzeba mieć IQ.
Ktoś: W przeciwieństwie do przyjazdu Pana Tadeusza dwukonną bryką, Hipolit Wielosławski i Cezary Baryka orzą zagory swym jestestwem.
Ktoś (analiza wiersza): ... Jest taką jednostką specjalną.
Prof.C.: I to są rozważania przedmaturalne.
Prof.C.: Takie rozpoetyzowane krzesło! Do gabinetu matematycznego MOJE krzesło! Gdyby wcześniej powiedział, to bym nie pożyczyła!
Prof.C.: Brak świadomości literackiej jest bezdomnością.
Prof.C.: Najgorszym epitetem, jakiego mogę użyć na lekcji, aby nie urazić waszej kruchej konstrukcji psychicznej, by określić Jagody postawę, jest "głupek".
Prof.C.: Rozumiem, że obrażam was takim łatwym pytaniem.
Prof.C.: Widzę, że cię jakieś wielkie cierpienie nęka [słońce w oczy świeciło].
Ktoś: Białoszewski PERSONIFIKUJE kobiety.
Prof.C.: Tak, po to my tu analizujemy "Tango" i omawiamy męski szowinizm, żebyś ty teraz wyrażał poglądy o personifikacji kobiety.
Geografia
Prof.G. [lekcja trwa, koleżanka ciągle mówi]: Zapraszam na zimowisko w Pecu.
Ktoś: Są różne rodzaje wulkanów...
Prof.G.: Masz punkt! Jakie rodzaje?
Ktoś: No na przykład wygasłe.
Prof.G.: Teren jest turystycznie atrakcyjny, bo jest tam BAZA RUCHOMYCH SZOPEK.
Prof.G.: Ja się z tobą teraz komunikuję werbalnie, co nie oznacza, że powstaje między nami okręg przemysłowy.
Filozofia
Prof.T.: Oznacza pierwszy byt, czyli...
Ktoś: Odbyt.
Prof.T.: Każda tarcza ma...
Ktoś: Dno.
Prof.T.: W filozofii Greków...
Ktoś: DRECHOW?!
Matematyka:
Ktoś: Jakby tak wziąć średni wzrost dziewczyn w naszej klasie, to by krzesło wyszło.
Prof.I.: Nie wolno się spaźniać.
Prof.I.: Przed "że" pisze się znak zapytania.
Prof.I.: Czyli nie jesteś taki głupi, na jakiego wyglądasz.
Prof.I.: Wiesz, jak na ciebie patrzę, to mam wrażenie, że mógłbyś zostać drugim Lepperem.
Prof.I.: Definicje położyć na biurko.
Prof.I.: Weź ciasto, dodaj wody i od wszystkiego odejmij trzy.
Prof.I.: Najprzystojniejszym, najładniej ubranym i najładniej pachnącym był pan od matematyki, Kaziu Mizerek.
Prof.I.: Ja wszystko wiem, dziewczynki, że pan K. ma ładne oczy, że jest przystojny.
Prof.I.: Rozchorowali się na temperaturę.
Prof.I.: Tak se rzucił, że se rzucił.
Prof.I.: Ale mi się ładnie omega udała.
Prof.I. (o wykresach logarytmicznych): Bo to ma znaczenie psychologiczne, żebyście zapamiętali te wykresy.
Prof.I.: Dobrze, bo ja waleta skojarzyłam z treflem.
Prof.I. (po kilku sygnałach SMS): Ktoś tam się dobija. Trzeci SMS dzisiaj.
Prof.I (kiwając głową ze zrozumieniem): Simplus. Pewnie jakaś gra.
Prof.I.: Nie, dziecko, ty się musisz zdeklinować!
Prof.I.: Czy ktoś już doszedł?
Ktoś: My nie możemy tego zrobić, bo mamy za dużo danych.
Prof.I.: Więc łaski nam ten trójkąt nie robi!
Prof.I.: Sukcesem będzie, że żarówka płonie.
Ktoś: Dziedziną są liczby.
Prof.I.: No, liczby! Bananów tu sobie nie wstawisz!
Prof.I.: Taki tu-mi-wisi-zm was ogarnął.
Angielski:
Ktoś: Niemieckie pały są od końca.
Prof.K.: Zrobisz karierę w SLD.
Ktoś: Ta lekcja wygląda jak ruska zabawa piłą łańcuchową.
Prof.K.: Miss S., ciężki poród mamy?
Prof.K.: Ty normalnie zostaniesz rzecznikiem partii emerytów.
Prof.K.: Zapakuję cię w samolot i polecisz jako pomoc humanitarna do Afganistanu!
Ktoś: Pszczółka Maja ugryzła Gucia w... odwłok.
Prof.K.: Nadajesz się na działacza Samoobrony.
Prof.K.: Masz poczucie humoru jak emeryt.
Ktoś: Jest radio zet i rmf fm. Ja nie słucham do tych radii.
Ktoś: Bo nie chce dać importancji.
Ktoś: Jeszcze żeby to mówili po swojemu językowi.
WOS
Prof.S.: Przestańcie miałkać, gadać, skakać.
Fizyka
Prof.C.: K, chcesz czytać?
K: Nie!
Prof.C.: To czytaj! Nie świruj i czytaj!
K: A ja nie wiem, jak mam to czytać.
Ktoś: Od lewej do prawej.
Ktoś 2: Od środka na boki.
Ktoś: [z wyrzutem] sikać mi się chce!
Prof.C.: Jak ja mam się do tego ustosunkować?
Prof.B.: Jak to?! A przecież nasze dzieci kochane humanistyczne i wy do nich z sinusem?!
Prof.B.: Takiej krowie holenderskiej wysokomlecznej (dodajmy jeszcze, że wściekłej), pędzącej z prędkością 18 km/h nie możemy przypisać fali! Więc taka krowa nie rzuca falami na prawo-lewo. Wysokomleczna oczywiście, bo w UE krowa musi dawać dużo mleka! Nie będziemy się przecież zajmowali krowami, które dają mało mleka!
Prof.B.: Jak masz dziurawą kieszeń w spodniach, to uran wpadnie ci do majtek.
Prof.B (po tym, jak ktoś kichnął): Robimy próbę:"O-MÓJ-BO-ŻE-KA-TAR-SIEN-NY-KA-TAR-SIEN-NY".
Prof.B. (o książce na ławce): Proszę tę literaturę schować.
Ktoś: Ale ja nie czytam.
Prof.B.: Nie szkodzi. Ona mnie drażni.
Prof.B.: Jak chcecie, żebym zasłonił żaluzje, to mówcie: 'Kwanty precz!', a jak chcecie, żebym je odsłonił, to mówcie: 'Kwanty, kwanty, przybywajcie!'
Prof.B.: Pigmeje wychodzą na powierzchni skóry... Pigmenty!
Prof.B.: Kobieta bez wektorów, to jak kobieta bez książki kucharskiej.
Prof.B.: Rozwiązanie jest proste, jak świński ogon.
Prof.B.: Zaniedbajcie ruch obrotowy krążka.
Ktoś: Ale jak on się obraca?
Prof.B. Wyszedł.
Prof.B.: Kobiety, proszę patrzeć oczami duszy.
Prof.B.: Misie są fajne, misie są niebezpieczne.
Historia
Prof.K.: Ogłaszam quiz. Kim jest Epirotka? A) maszyną do przędzenia, b) mieszkanką Epiru, c) niefrasobliwą obelgą?
Ktoś: Co to jest izonomia?
Ktoś 2: Równe prawa.
Ktoś: Czyje?
Prof.K.: Ptactwa i drobiu.
Prof.K.: Wyobraź sobie, ze na egzaminie pytają cię: Co wie pani o bitwie pod Grunwaldem?
Ktoś: Że im słońce świeciło w oczy...
PO
Prof.B. Dyktuje zagrożenia naturalne.
Ktoś: Szarańcza.
Ktoś 2: No to w takim razie podziemne królestwo kretów.
Niemiecki
Ktoś: Jak są po niemiecku targi?
Ktoś 2: Jaahr-maarkt.
Prof.D.-U.: Gdy ona dla koszulka w klepie. No, J., nie rozumiem cię.
Ktoś: Jak jest znosić?
Prof.D.-U.: Eintragen.
Ktoś 2: Jajka?
Prof.D.-U.: Eee wtedy to będzie legen.
Ktoś: Ich gehe in ein Schuh...
Prof.D.-U.: Idziesz w jednym bucie. No, bardzo fajnie.
Prof.D.-U.: Trochę mogłabyś rozwinąć to tempo niesamowite, bo m nam tu zaraz uśnie.
Prof.D.-U.: M, już nie cierp tak.
M: Przepraszam.
Podręcznik: Haben Sie in Ihrer Kindheit und Jugend viel gelesen? [Czy w swoim dzieciństwie dużo pani czytała?]
Ktoś: Nein, weil ich keine Kinder habe. [nie, ponieważ nie mam dzieci]
Prof.D.: Słuchaj, bo słuchaj, ale słuchaj.
Prof.D.: Mój światopogląd łamiesz. Znaczy kruszysz. Psujesz. Niszczysz.
Informatyka
Prof. Z.: Wiecie, że warunki mogą być spełnione albo niespełnione.
Ktoś: Jak marzenia.
Prof. Z.: To było głębokie.
Wspominała: Ewa.s @
UWAGA - Nie usuwamy już opublikowanych tekstów. Dlatego przed wysłaniem ich zastanów się, czy potem nie będzie trzeba prosić o ich usunięcie.
A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole opisywanego na forach i wśród uczniów? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nie posiadającą konta w serwisie Joe Monster.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą