Nie zabieraj dziecka na zakupy. Chyba że lubisz robić sobie obciach. Biała czekolada musi być biała i basta. Dziś także o pewnym komplemencie.
DZIECI SZCZERE SĄ
No bo wiecie jak to jest po całym dniu w buciorach. I to jeszcze takim dniu, kiedy to cały czas gdzieś człowiek biega. No delikatnie mówiąc, stopy nie są najświeższe. To tak tytułem wstępu, żeby się wytłumaczyć.
Pojechałem po pracy na polowanie. Wymyśliłem sobie, że kupię spodnie. No i przebieram, przeglądam, przymierzam i nagle dzwoni telefon. Moja eks. Potrzebuje, żebym wziął małą na chwilę, więc mówię, że jak mi ją podrzuci, to bardzo chętnie.
I tak się stało. I od tego momentu razem przemierzaliśmy bezkresne pola wieszaków. Aż znalazłem spodnie, które przeszły wstępną selekcję i wymagały już tylko przymiarki.
No więc wchodzimy razem do przymierzalni.
Zdejmuję spodnie, moja mała na całe gardło:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą